Obserwuj w Google News

Edward Miszczak zachwala „Love Island”. Program Karoliny Gilon hitem stacji

3 min. czytania
14.04.2023 10:14

Edward Miszczak wypowiedział się na temat przyszłości „Love Island”. Karolina Gilon może spać spokojnie. Wydaje się, że zaufanie do nowego szefa i wysokie wyniki oglądalności zapewnią jej dalszą posadę w słonecznej stacji. Co na to konkurencja?

edward-miszczak-chwali-love-island-program-karoliny-gilon-hitem-stacji
fot. Pawel Wodzynski/East News, Wojciech Olkusnik/East News

Transfer Edwarda Miszczaka z TVN do Polsatu okazał się prawdziwą rewolucją dla gwiazd stacji. Radykalne odświeżenie przeszedł program „ Twoja twarz brzmi znajomo”, a pracę straciła Katarzyna Skrzynecka i Piotr Gąsowski. Zmiany nie ominą podobno także „ Tańca z Gwiazdami” - coraz częściej mówi się o możliwych zwolnieniach. Drżeć o posadę mogła też Karolina Gilon. Prowadzone przez nią „ Love Island” zostało przeniesione z głównej stacji Polsatu do TV4. Gwiazda od początku podkreślała jednak, że „nie boi się” zmian.

- Ustaliliśmy, że trzeba wesprzeć „czwórkę”, więc zakasaliśmy wszyscy rękawy i ruszamy! (…) Bycie w dwóch stacjach jednocześnie to dużo pracy, ale ja pracy się nie boję! Zresztą to wszystko jedna wielka rodzina. Pan Edward jest dyrektorem nie bez powodu, więc działamy! - mówiła w rozmowie z Plotkiem.

Okazuje się, że wiara w słuszność decyzji Miszczaka przyniosła wymierne korzyści. „Wyspa Miłości” znacząco poprawiła wyniki TV4 i jest prawdziwym hitem stacji. Nowy dyrektor programowy pochwalił oglądalność randkowego show i zapowiedział dalszą walkę o młodego widza.

Redakcja poleca

„Love Island”. Karolina Gilon świętuje sukces. Edward Miszczak: „Zamierzamy iść za ciosem”

Producenci „Love Island” zrobili wszystko, by nowa edycja odniosła sukces. W 7. sezonie nie zabrakło kontrowersji, a na „Wyspie Miłości” pojawiła się Doda, o której plotkowano nawet, że zastąpi Gilon w roli prowadzącej. Starania produkcji zaowocowały wysokimi wynikami. Program zbliżył się do własnego rekordu oglądalności.

- Show oglądało łącznie ponad 9 milionów osób. Program pozyskał dla Czwórki młodą widownię: rok do roku udziały stacji w grupie 16-34 wzrosły o blisko 50%, a w paśmie jego emisji prawie trzykrotnie, osiągając poziom 8,4%. Rekordowy odcinek sezonu oglądało łącznie 1,36 mln widzów, co przełożyło się na 9% udziałów w grupie komercyjnej i aż 14% w grupie 16-34 - podają Wirtualne Media, dodając, że „oglądalność rosła niemal z tygodnia na tydzień”.

- W pierwszym tygodniu „Love Island. Wyspa miłości 7” śledziło 360 tys. widzów. W kolejnych tygodniach cykl notował stopniowo coraz wyższe wyniki. W drugim show miał 397 tys. widzów, w trzecim - 497 tys., w czwartym - 511 tys., w piątym - 593 tys., a w szóstym - 470 tys.

Sukces programu skomentował sam Edward Miszczak. W rozmowie z Pomponikiem przyznał, że to dopiero początek walki Polsatu i TV4 o młodych widzów.

- Sukces „Love Island. Wyspy miłości” w Czwórce potwierdził, że warto czasem zejść z utartej ścieżki. Program spełnił pokładane w nim oczekiwania, bo nie tylko poprawił wyniki TV4, ale przede wszystkim przyciągnął do Czwórki młodą widownię. Zamierzamy iść za ciosem i jesienią jeszcze wzmocnić ten efekt. Na początek ogłosiliśmy przygotowania do nowej edycji „Love Island” - casting już trwa. Kolejne plany poznacie państwo wkrótce - powiedział.

Przeniesienie „Wyspy Miłości” do TV4 przypomina taktykę, którą Miszczak zastosował w stacji TVN. Wtedy to „ Big Brother” i „ Hotel Paradise” zapewniły stacji TVN7 wyraźny skok oglądalności. Niestety nowy program randkowy Edyty Zając „True Love” nie przypadł widzom do gustu tak, jak ten prowadzony przez Klaudię El Dursi. Być może dlatego stacja szykuje specjalną edycję show. „ Hotel Paradise All Stars” pojawi się na antenie TVN7 już w maju.