0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Szelągowska oskarżona o kradzież: "Najprawdopodobniej dlatego, że to my jesteśmy głupie"

2 min. czytania
14.04.2023 13:23

Dorota Szelągowska użyła zdjęcia bez podpisania modelki, przez co wywiązało się internetowe nieporozumienie. Gwiazda TVN postanowiła wytłumaczyć zajście.

Dorota Szelągowska
fot. Artur Zawadzki/REPORTER

Dorota Szelągowska popełniła jeden mały błąd, który kosztował ją tłumaczenia w internecie. Gwieździe TVN zarzucono kradzież zdjęcia.

Dorota Szelągowska okradła modelkę?

Żyjemy w dobie mediów społecznościowych, które mają taką przewagę nad tradycyjnymi formami komunikacji, że są o wiele szybsze i trafiają do zdecydowanie większej ilości odbiorców jednocześnie. Problem stanowią jednak pewne zasady, których nie wszyscy przestrzegają.

Redakcja poleca

Każdy, kto obserwuje córkę Katarzyny Grocholi na Instagramie, wie, że ekspertka od aranżacji wnętrz lubi sobie pożartować ze swoją przyjaciółką Małgorzatą Molską. Niejednokrotnie pani wbijają sobie żartobliwe szpile za pośrednictwem mediów społecznościowych na oczach followersów. I tak stało się tym razem. W relacji Szelągowskiej na Instagramie pojawiło się zdjęcie opatrzone złośliwym komentarzem. Gwiazda wykorzystała zdjęcie modelki Zuzy Zakrzewskiej, która nagłośniła sprawę. Nie trzeba było długo czekać na reakcję Szelągowskiej.

Dorota Szelągowska/Instagram
fot. Dorota Szelągowska/Instagram

Modelka poinformowała swoich obserwujących, że nie podoba jej się wykorzystywanie jej wizerunku, bez jej zgody.

Boli mnie fakt, że ludzie kradną czyjś wizerunek, nie przejmują się prawami autorskimi. Osoby publiczne, które mają prawie milion obserwujących, tworzą fejkowe życie. Tutaj wychodzi na to, że ktoś sobie moim kosztem zrobił fajną relację. 

Początkowo Szelągowska próbowała wyjaśniać, że jej fani wiedzą, iż kobieta na zdjęciu nie jest Małgorzatą Molską.

Dorota Szelągowska/Instagram
fot. Dorota Szelągowska/Instagram
Dorota Szelągowska/Instagram
fot. Dorota Szelągowska/Instagram

Nie chodziło jednak do końca o fakt, że żart Szelągowskiej sugerował, iż na relacji rzeczywiście pozuje jej przyjaciółka, a nie Zakrzewska. Modelce chodziło o to, że czyjaś praca została bezmyślnie wykorzystana bez podania autora zdjęcia i osoby, która rozebrała się przed kamerą. Osoby niezaznajomione z relacją Szelągowskiej z Molską oczywiście mogły pomyśleć, że modelką rzeczywiście jest przyjaciółka gwiazdy TVN, ale Zakrzewska była bardziej oburzona o bezprawnym wykorzystaniem czyjejś własności intelektualnej, co w internecie zdarza się notorycznie.

Na szczęście modelka i Szelągowska wyjaśniły sobie całą sytuację. Gwiazda TVN zamieściła kolejną relację, w której postanowiła przeprosić za swoje zachowanie.

Dorota Szelągowska/Instagram
fot. Dorota Szelągowska/Instagram

Pani Zuzanno, nie chciałam w ogóle ukraść pani zdjęcia. I chciałam powiedzieć, że wygląda pani na nim pięknie. Wydawało mi się, że moje i Molskiej poczucie humoru zostanie zrozumiane, okazuje się, że nie, i to najprawdopodobniej dlatego, że to my jesteśmy głupie, mówię całkiem serio.

Miejmy nadzieję, że w przyszłości tego typu sytuacja się nie powtórzy.

Redakcja poleca

Czy można korzystać ze zdjęć z internetu?

Wiele zdjęć w internecie jest chronionych prawami autorskimi, co oznacza, że nie można używać ich bez zgody właściciela. Istnieją różne sposoby, aby zdobyć zgodę na korzystanie ze zdjęć, na przykład poprzez kupno licencji lub zapytanie autora o pozwolenie. Można także poszukać fotografii, które są oznaczone jako wolne do użytku lub udostępnione na licencji Creative Commons, co oznacza, że używanie ich w określonych celach bez konieczności uzyskiwania zgody właściciela jest dozwolone. Ważne jest, aby zawsze sprawdzać prawa autorskie i unikać nielegalnego korzystania z cudzych zdjęć, ponieważ może to prowadzić do poważnych konsekwencji prawnych.

RadioZET.pl/Instagram