Obserwuj w Google News

Chajzer krytykuje masowe zwolnienia w TVP. "Nie na to głosowaliśmy"

2 min. czytania
02.02.2024 16:42

Filip Chajzer z niesmakiem patrzy na sytuację w telewizji publicznej, gdzie po przejęciu władzy przez nową ekipę pracę straciło masę dziennikarzy i prezenterów. Szczególnie oburzyło go zwolnienie ciężarnej Małgorzaty Tomaszewskiej z "Pytania na śniadanie".

Filip Chajzer skrytykował zwolnienia w TVP
fot. Jerzy Dudek/Dzień Dobry TVN/East News

Po dojściu do władzy Donalda Tuska w mediach publicznych nastąpiły gruntowe zmiany kadrowe. W TVP czystki objęły najpierw ekipę "Wiadomości", z których pozbyto się nazwisk kojarzonych z dobrą zmianą, i nadano serwisowi nową nazwę "19:30". Fala zwolnień dosięgła także redakcje "Teleexpressu" oraz "Pytania na śniadanie". Z porannego programu zostali  zwolnienie wszyscy dotychczasowi prowadzący, w tym największe telewizyjni wyjadacze jak Anna Popek, Tomasz Kammel czy Maciej Kurzajewski. Nie oszczędzono nawet ciężarnej Małgorzaty Tomaszewskiej, którą pozbawiono pracy krótko przed porodem.

Redakcja poleca

Filip Chajzer skrytykował masowe zwolnienia w TVP

Rewolucji w mediach publicznych z niesmakiem przygląda się Filip Chajzer. Prezenter, który wkrótce wystąpi w 14. edycji "Tańca z gwiazdami" w Polsacie, sam w zeszłym roku musiał pożegnać się z posadą w " Dzień dobry TVN", więc dobrze wie, co obecnie przeżywa wielu jego kolegów po fachu z TVP. Po serii zwolnień w PNŚ Chajzer nie zawahał się ostro skrytykować działań nowej władzy, która jego zdaniem zachowuje się sprzecznie wobec obietnic z czasu kampanii wyborczej.

- Bardzo mi się to nie podoba. Nie na to głosowaliśmy. Polska wybrała tę, a nie inną koalicję, bo oni obiecali nam, że będzie inaczej. Mówili, że nie będziemy dzielić. Mówili, że to, że ty głosujesz na PiS, a ty na PSL, to nie znaczy, że jesteś gorszy. Mówili, że to nie znaczy, że trzeba cię wyrzucić z pracy, bo akurat byłeś wtedy, kiedy politykiem był ten facet albo ta kobieta - powiedział w rozmowie z Fakt.pl.

Chajzer oburzony zwolnieniem ciężarnej Małgorzaty Tomaszewskiej 

Zdaniem Filipa Chajzera rewolucja w TVP za bardzo się rozpędziła. Pracowników wyrzuca się na oślep, tylko dlatego, że pracowali za poprzedniego pana. Zdaniem dziennikarza najbardziej niską i podłą decyzją, jaką do tej pory podjęto, było zwolnienie Małgorzaty Tomaszewskiej. Prezenterka straciła pracę w "Pytaniu na śniadanie" zaledwie trzy miesiące przed terminem porodu. Wielu widzów śniadaniówki protestowało w sieci. W obronie Tomaszewskiej wstawiła się Joanna Kurska

- To jest skandal - mówi Filip Chajzer. - To jest tak wspaniała dziewczyna. Ja jak ją widziałem w "Pytaniu na śniadanie", to się rozpływałem jak kulka lodu waniliowego na szarlotce. Miód i maliny - wyznaje.  

Zobacz także: Chmielowską-Olech po latach zwolniono z "Teleexpressu". Nie ma powodów do narzekań

Były prezenter '"Dzień dobry TVN" jest przekonany, że zarówno Małgorzata Tomaszewska, jak i wiele innych gwiazd porannego show, zostały wyrzucone w ramach odwetu "góry" na poprzednich włodarzach telewizji, który sprzyjali poprzedniemu obozowi władzy. 

Źródła: Fakt.pl/Radio ZET

Nie przegap