slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Burza o okładkę z Sandrą Kubicką. "Wyprasowana lepiej niż koszula"

3 min. czytania
17.04.2024 13:43

Sandra Kubicka pojawiła się na okładkowej sesji do magazynu "Glamour", gdzie zaprezentowała swój ciążowy brzuszek. Zdjęcie modelki wywołało w sieci prawdziwą burzę. Grafik przesadził z retuszem?

Burza o okładkę z Sandrą Kubicką
fot. Instagram/@sandrakubicka/screen
slot: billboard
slot: billboard

Sandra Kubicka jest w zaawansowanej ciąży i już wkrótce na świat przyjdzie owoc jej związku z Aleksandrem Baronem. Jeszcze pod koniec marca modelka pochwaliła się w sieci nowym projektem, nad którym pracuje. Widać było ją na backstage'u sesji zdjęciowej i oto właśnie ukazały się pierwsze rezultaty tamtej pracy. Już wiadomo, że była to sesja do magazynu "Glamour", w którym — jak dowiadujemy się z okładki pisma — Sandra opowiada m.in. miłości, na którą czekała.

Okładka spotkała się z bardzo mieszanym odbiorem i pojawia się wiele komentarzy na temat zbyt przesadzonego, zdaniem wielu internautek, retuszu. Komentujące zwracają uwagę, że takie przedstawianie kobiet w ciąży w mediach może być krzywdzące. Rzeczywiście grafik przesadził z poprawkami?

Burza o okładkę z Sandrą Kubicką

Niespełna dwa tygodnie temu Sandra Kubicka i Aleksander Baron poinformowali o tym, że wzięli cichy ślub. Teraz, jako małżeństwo, oczekują narodzin swojego pierwszego dziecka. Jak wynika z jednego z wpisów modelki, o ciążę starali się już od dłuższego czasu. "Odpaliłam nagrywanie jak zwykle i byłoby to gdzieś z 14 nagranie mnie płaczącej nad negatywnym testem. Byłoby, bo nie tym razem. Zamarłam. Nie dowierzałam. Krew mi odeszła. Nagle zapomniałam, ile kresek znaczy "pozytywny". Stałam tak 10 minut. Jak już do mnie dotarło, że to ciąża zadzwoniłam od razu do Alka, żeby wracał natychmiast do biura. On już czuł" — pisała Sandra o chwili, kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży.

Redakcja poleca

Od tamtej pory modelka i jej ukochany nie posiadają się z radości i w pełni oddają przygotowaniom do narodzin dziecka. W przypadku jednej z najpopularniejszych obecnie gwiazd nie mogło obyć się bez okładkowej sesji do jakiegoś kobiecego magazynu. I rzeczywiście — Sandra pojawiła się na łamach "Glamour", eksponując zaokrąglony brzuszek. Niestety, internautki natychmiast znalazły "dowody" na to, że zdjęcie celebrytki zostało wyretuszowane

Sandra Kubicka wyretuszowana na okładce "Glamour"? "Wyprasowana lepiej niż koszula"

Jak zauważają komentujące, z jakiegoś powodu noga Sandry kompletnie zniknęła w nogawce spodni. Jednak to brzuch zwraca największą uwagę. Zdaniem internautek jest wygładzony — nawet pępek miał zostać poddany poprawkom, a linea negra rozjaśniona [inaczej kresa czarna, czyli ciemna linia biegnąca wzdłuż brzucha, naturalnie pojawiająca się u osób w ciąży — przyp. red.]. "Czemu fotoshopuje się brzuchy w ciąży (pępek, linea negra)? Potem kobiety mają odrealnione wyobrażenia o swoim ciele i w ciąży i po dojeżdżają je kompleksy" — pyta rozczarowana komentująca. "Nie rozumiem: skoro się pokazuje kobietę w ciąży, to się pokazuje wszystko, jak naprawdę wygląda, a nie cud miód, a w rzeczywistości nawet połowę tak nie wygląda pani jak na okładce. A później dziwota ze ludzie komentują. No będą, bo wyprasowana pani lepiej, niż moja koszula w szafie" — pisze inna osoba.

Sandra Kubicka w komentarzach dzielnie odpierała ataki, zarzucając komentującym, że po prostu ją hejtują: "Ale o co chodzi? Gdzie tu jest konstruktywna opinia? Mam się chować w ciąży, bo pewnej Pani się nie podoba, że nie mam rozstępów i kreski na brzuchu? Serio? — pyta z niedowierzaniem modelka.

Na szczęście pod postem pojawiło się także wiele pozytywnych komentarzy od osób, które wspierają Sandrę. Wśród nich znalazła się na przykład Maffashion, która swój zachwyt wyraziła krótko: "Megaaaaa!"

Źródło: Radio ZET/Instagram

Nie przegap
slot: leaderboard_pod_art