slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Iwona z "Sanatorium miłości" uratowała Gerarda. "Byłem prawie po tamtej stronie"

2 min. czytania
28.06.2024 19:32

Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz z "Sanatorium miłości" w udzielonym po ślubie wywiadzie opowiedzieli o tym, jak Iwona uratowała życie choremu Gerardowi. 83-latek wyznał, że mało nie wyzionął ducha, lecz dzięki troskliwej opiece ukochanej udało mu się stanąć na nogi i szczęśliwie doczekać wesela. Co się stało? 

Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości" wzięli ślub
fot. Instagram:@iwonamazurkiewicz
slot: billboard
slot: billboard

Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz poznali się na planie programu TVP  "Sanatorium miłości". Zaiskrzyło prawie od razu, ale dopiero po zakończeniu turnusu seniorzy ujawnili się jako para. Nie zważając na wynoszącą 18 lat różnicę wieku, ani fakt, że Gerard jest już po osiemdziesiątce, zdecydowali się pobrać. Ślub Gerarda i Iwony odbył się 5 sierpnia 2023 r. na zamku w Niepołomicach, a ceremonię poprowadziła Marta Manowska. O uroczystości małżonkowie zdecydowali się opowiedzieć w wywiadzie. Przy okazji Gerard zwierzył się, że gdyby nie pomoc Iwony w czasie jego choroby, być może nie świętowaliby dziś swojego małżeństwa. 

Redakcja poleca

Sanatorium miłości: Iwona Mazurkiewicz ocaliła życie choremu Gerardowi

Para zwierzyła się, że w czasie pandemii koronawirusa Gerard poważnie zachorował. Jego organizm, choć niebywale silny mimo podeszłego wieku, nagle odmówił posłuszeństwa. Gerard sądził, że to koniec i nie doczeka już ślubu z ukochaną. Jednak Iwona cały czas czuwała przy jego łóżku. 

- Padłem. Byłem prawie po tamtej stronie. Iwonka uratowała mi życie. Miała kontakt z moją córką, która mieszka w Szwajcarii i jest lekarzem. Przekazywała, co Iwonka ma robić i dzięki temu żyje - wyznał Gerard w rozmowie z serwisem Party.pl.

Jak powiedział, w najgorszym czasie Iwona nie odstępowała go na krok. Nocami spała przy jego łóżku na podłodze i robiła wszystko, aby wrócił do zdrowia. Senior nie ma wątpliwości, że to tylko dzięki troskliwej opiece żony udało mu się wyjść cało z tamtej sytuacji.

Gerard Makosz z "Sanatorium miłości" przeszedł rozległy zawał

Były uczestnik "Sanatorium miłości" jest emerytowanym inżynierem górnictwa. Przez 27 lat pracował w kopalni jako kierownik robót i ratownik medyczny. W 1978 r. brał udział w głośnej akcji w kopalni "Sosnowiec", gdzie uratował zasypanych górników. Gdy pracował w Niemczech, przeżył rozległy zawał serca. Miał wówczas zaledwie 45 lat. Jak wspominał, w tamtym czasie wypalał 60 papierosów w ciągu 7 godzin. 

- Uratowano mnie i od tej pory nie palę. Uprawiam sport, z Iwoną chodzimy uprawiamy marszobiegi, codziennie gimnastykujemy się i pływamy. Prowadzimy też spotkania motywacyjne dla seniorów i wydałem książkę pt. "Długie życie to przywilej". To jest motto, które mi przyświeca - wyznał Gerard w programie TVP "Biesiady Polskie".

slot: leaderboard_pod_art