Poznajecie? To Blanka Lipińska przed przemianą. Ważyła 84 kg [FOTO]
Blanka Lipińska w młodości miała masę kompleksów, m.in. na punkcie swojej wagi. Autorka "365 dni" pokazała stare zdjęcie ze studniówki, gdy ważyła najwięcej w swojej historii. "Więc nie mówcie mi: nie wiesz, jak to jest być plus size. Wiem!" - wyznała pod fotką sprzed metamorfozy.
![Poznajecie? To Blanka Lipińska przed przemianą. Ważyła 84 kg [FOTO]](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetrozrywka/storage/images/plotki/blanka-lipinska-przed-metamorfoza-stare-zdjecie-autorki-365-dni-wazyla-84-kg-foto/20004397-1-pol-PL/Poznajecie-To-Blanka-Lipinska-przed-przemiana.-Wazyla-84-kg-FOTO_content.jpg)
Blanka Lipińska lubi pokazywać stare zdjęcia z młodości, które ukazują, jak wyglądała przed operacjami plastycznymi i zanim schudła ponad 30 kg. Autorka "365 dni" wyznała, że kiedyś jej zmorą była nadwaga i brak biustu. Pisarce udało się osiągnąć szczupłą sylwetkę dzięki diecie oraz ciężkim treningom, ale nie ukrywa, że pomogły jej także zabiegi medycyny estetycznej.
Blanka Lipińska w młodości. Jak wyglądała przed metamorfozą?
Operacje plastyczne Blanki Lipińskiej nie są tematem tabu. Gwiazda chętnie pokazuje stare zdjęcia sprzed metamorfozy i bez ogródek wylicza, co sobie poprawiła. Fotografie z okresu szkoły są najlepszym dowodem na to, jak wielką przemianę przeszła autorka erotycznych powieści.
W ostatnim Q&A Blanka Lipińska udostępniła zdjęcie z czasów balu maturalnego i wyznała, że ważyła wówczas 84 kg.
Kiedyś wyglądałam tak. Więc nie mówcie mi: "Nie wiesz, jak to jest być plus size". Wiem! Bo "w szczycie formy", przy wzroście 160 cm, ważyłam 84 kg - podkreśliła Lipińska.
Blanka Lipińska przed operacjami i dietą. Co zmieniła?
Autorka "365 dni" wspominała, że w wieku 17 lat przytyła 35 kg przez tabletki antykoncepcyjne. Po maturze odstawiła hormony i przeszła na dietę, dzięki czemu w parę miesięcy udało jej się zejść do wagi 48 kg. Potem Lipińska wyrzeźbiła ciało i powiększyła biust. Przeszła także wolumetrię twarzy, która pozwoliła jej pozbyć się "smutnego księżyca", jak mówiła o swojej zaokrąglonej buzi. W dodatku pisarka wypełniła usta, przedłużyła rzęsy i zmieniła kształt brwi.
- Uważam, że należy akceptować swoje niedoskonałości, tylko doprowadzić się do stanu doskonałego na tyle, żeby można było go zaakceptować - wyznała otwarcie i dodała, że "wszystko jest dla ludzi, byle z głową".