Baron tłumaczy się z "żartów z bezdomnych". Promował "bycie dobrym"
Baron odniósł się do zamieszania wokół jego relacji, w której pojawił się przebrany za osobę w kryzysie bezdomności. Muzyk wyjaśnił, czemu miała służyć jego charakteryzacja i odniósł się do zarzutów, że razem z Sandrą Kubicką żartowali sobie z bezdomności.

Baron i Sandra Kubicka zostali posądzeni o naigrywanie się z bezdomności. Na Instagramie można było obejrzeć sceny z przebranym Baronem i jego partnerką ucharakteryzowaną na "Żanetę" oraz zagłosować w ankiecie brzmiącej: "Czy pomóc żulowi?". Poza tym w nagraniu padły sformułowania odnoszące się do wyglądu i zachowań osób w kryzysie bezdomności, m.in. "poka pazy" (zwrócenie uwagi na brudne paznokcie) oraz "daj pieniążek", a w ankiecie powielono stereotyp, że za otrzymany grosz bezdomny, zwany tu "żulem", "i tak kupi piwo".
Baron wyjaśnia: graliśmy w teledysku
Po fali oskarżeń Baron zabrał głos i wyjaśnił, w jakim celu powstała wspomniana charakteryzacja.
- Wystąpiliśmy z Sandrą gościnnie w teledysku naszego przyjaciela [...] do piosenki o tytule "Be Good". Taki jest przekaz utworu i klipu - bądź dobry. Teledysk ukazuje bohatera, który m.in. częstuje jedzeniem bezdomnego, w rolę którego wcieliłem się ja. Mimo że komunikowaliśmy na naszych social mediach, że kręcimy teledysk i stąd stroje, które mamy na sobie, portale spreparowały z naszych zdjęć artykuły, że nabijamy się z bezdomnych bez kontekstu - stwierdził.
Dalej Baron przypomniał, ile dobrego zrobili z Kubicką dla zwierząt w schroniskach, ofiar wojny i domów opieki. - Tym razem wsparliśmy naszego przyjaciela i wystąpiliśmy w teledysku, żeby promować BYCIE DOBRYM - podkreślił muzyk.
Szkoda tylko, że angażując się w szczytną inicjatywę, artysta i jego partnerka jednocześnie używali pogardliwych sformułowań wobec osób dotkniętych dramatem bezdomności. I tego dotyczyła krytyka.