Anna Wendzikowska pokazała mamę. Wcześniej mówiła, że nie utrzymują kontaktu
Anna Wendzikowska zaskoczyła fanów i pokazała zdjęcie z mamą. Wcześniej gwiazda gorzko wypowiadała się na temat relacji z rodzicami. Czy ich kontakty uległy poprawie?
Anna Wendzikowska znalazła się w centrum zainteresowania, gdy wyznała, że była mobbingowana w stacji TVN. Gwiazda pożegnała się z posadą w „ Dzień Dobry TVN” i zaczęła pracę nad własnym podcastem. Choć mówiło się, że zostanie prowadzącą śniadaniówki w Polsacie, Wendzikowska szybko zdementowała te plotki. Celebrytka ma za sobą trudny czas również ze względu na wydarzenia w jej życiu prywatnym. Jak wyglądają jej relacje z rodziną, z którą miała nie utrzymywać kontaktu?
Anna Wendzikowska ma skomplikowane relacje rodzinne
W 2022 roku Anna Wendzikowska spędziła święta Bożego Narodzenia bez rodziny. Samotną koleżankę przygarnęła Katarzyna Glinka. Dlaczego gwiazda musiała szukać towarzystwa u boku aktorki znanej z „ Barw Szczęścia”?
Wendzikowska jest matką dwóch córek. Kornelia to owoc jej miłości z Pawłem Ignaczakiem. Ojcem Antoniny jest Jan Bazyl, z którym gwiazda rozstała się w 2020 roku. W ostatnie święta dzieci celebrytki były pod opieką ojców.
Prezenterka nie planowała też spędzić Bożego Narodzenia w rodzinnym domu. Swego czasu wyznała, że nie utrzymuje dobrych relacji z rodzicami. Wszystko przez ogromną presję, jaką mieli oni na nią nakładać w dzieciństwie.
- Szczerze mówiąc, miałam w domu tak wyśrubowane wymagania, że nie było wyjścia. Słabo to wspominam, ponieważ musiałam uczyć się mnóstwa bezsensownych rzeczy, zamiast rozwijać się w tym, co było moje. Tylko dlatego, że oczekiwano ode mnie, że z każdego przedmiotu będę miała szóstkę. Koszmar - tłumaczyła.
Anna Wendzikowska pokazała mamę. Doszły do porozumienia?
W święta Bożego Narodzenia doszło jednak do ogromnej tragedii. Niespodzianie zmarł ojciec gwiazdy, Marek Wendzikowski. Kiedy tylko prezenterka dowiedziała się o jego pogarszającym się stanie, pojechała się z nim pożegnać.
- Dziękuję, że na mnie poczekałeś i że mogłam się pożegnać. Serce mi pęka, bo gdybym mogła, to bym cię zatrzymała, ale wiem, że musiałeś iść. (…) Nie żegnamy się, tato, mówimy do zobaczenia… Nie wierzyłeś w siły wyższe, ale odszedłeś w Narodzenie Pańskie… Ty wiesz, że ja nigdy nie wierzyłam w przypadki - napisała w poruszającym poście na Instagramie.
Możliwe, że tragedia pozwoliła zbliżyć się Wendzikowskiej do swojej mamy. Niedawno celebrytka wybrała się do Baku. W podróży towarzyszyła jej właśnie mama. - Z mamcią - podpisała fotografię gwiazda.