Kryzys w małżeństwie Anny i Roberta Lewandowskich? W tle awantura o przystojnego Mathiasa
Anna Lewandowska od kilku miesięcy regularnie uczęszcza na zajęcia z bachaty. Zmysłowego tańca latynoskiego uczy się pod okiem przystojnego trenera, przez którego fani „Lewych” zaczęli martwić się o relację Ann i Roberta. Padły słowa o zbyt bliskim kontakcie z tancerzem.
Małżeństwo Anny i Roberta Lewandowskich od lat budzi wielkie zainteresowanie mediów. Związek tych dwoje wciąż uchodzi z niedościgniony ideał, którym okazjonalnie chwalą się w sieci. Treści, które sami dostarczają publice, są jednak dość mocno przefiltrowane, a tajemnice z życia trenerki i piłkarza są jednymi z tych spraw, przez które ich bardziej oddani fani nie mogą spać po nocach.
Anna Lewandowska oskarżona o romans. Internauci nie mają złudzeń
Mimo tego, że małżonkowie nie chwalą się wszystkim na prawo i lewo, można uznać, że Anna Lewandowska prowadzi niezwykle regularną działalność w internecie. To właśnie na Instagramie oraz TikToku „Lewa” publikuje nagrania ze swoich regularnych ćwiczeń. Tam też chwali się urokami codziennego życia w Hiszpanii, gdzie od kilku miesięcy uskutecznia również treningi bachaty.
Zdaje się, że latynoski taniec na dobre zawrócił w głowie "Lewej". Swego czasu próbowała namówić do niego także Roberta, który w towarzystwie małżonki nauczył się kilku kroków. Swoimi zmysłowymi wygibasami pochwalili się raz nawet podczas wyjścia do klubu, a nagranie z ich udziałem podbiło sieć. Ann uczy się pląsów pod okiem przystojnego trenera Mathiasa Fonta, z którym – jak wymaga tego taniec – zbliża się podczas treningów.
Anna Lewandowska reaguje na spekulacje o kryzysie i zdradzie
Widok karateczki i przystojniaka, których ciała są ze sobą w bardzo bliskim kontakcie, od dłuższego czasu martwi jednak fanów Roberta, którzy posądzają jego żonę o amory z trenerem. Sama „Lewa” tego typu donosy puszczała raczej mimo uszu. Sytuacja ta zmieniła się jednak niedawno, gdy opublikowała w sieci kolejny filmik z wygibasami w asyście Mathiasa, a w komentarzach zaczęły pojawiać się ostrzeżenia dla Lewandowskiego.
„Kolega, o którego masz się nie martwić”; „Robert Lewandowski masz się o co bać”; „Co na to pan Lewandowski”; „Dzwonię do Robercika”; „Lewandowski w strachu” – czytamy.
Lewandowska bez zbędnych ceregieli postanowiła odpowiedzieć na jeden z niewybrednych komentarzy. Ofiarą trenerki padł ten, w którym internautka zakpiła z faktu, że Mathias nazywany jest jedynie „trenerem” Ani.
„Tak, użytkownicy mojej aplikacji też bardzo sobie cenią Mathiasa” – zripostowała.
- Sławomir Uniatowski ciągnie prąd od sąsiada: „Kupiłem 4 przedłużacze”
- Marcin Hakiel wywija z partnerką na przejściu dla pieszych. Fani: „Dramat myślenia”
- llona Łepkowska o Ewie Kasprzyk, która nie zagra w "Kogel Mogel 5". "Obraziła się"
Izabela Janachowska parkuje rolls-royce'em na miejscu dla niepełnosprawnych
Tu się dzieje
