0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Aleksandra Grysz z "Pytania na śniadanie" straciła ciążę. Zwróciła się z ważnym apelem

3 min. czytania
16.10.2023 16:52

Aleksandra Grysz z "Pytania na śniadanie" poroniła w trzecim miesiącu ciąży. Prezenterka TVP miała urodzić córkę, lecz mimo dwutygodniowej walki nie udało się ocalić płodu. Teraz Ola Grysz w Światowym Dniu Dziecka Utraconego zwróciła się z ważnym apelem. 

Aleksandra Grysz z "Pytania na śniadanie" straciła ciążę
fot. Instagram:@aleksandragrysz

Znana z "Pytania na śniadanie" prezenterka Aleksandra Grysz straciła ciążę. Prezenterka spodziewała się córki, lecz w trzecim miesiącu nieoczekiwanie doszło do poronienia. Prowadząca "Czerwony dywan" wyznała, że miała rodzić o trzy tygodnie wcześniej niż jej redakcyjna koleżanka,  Małgorzata Tomaszewska, która także spodziewa się dziecka, niestety nie dane jej było doczekać się upragnionej pociechy. 

Redakcja poleca

Aleksandra Grysz z "Pytania na śniadanie" poroniła

Zasmucającą wiadomością prowadząca "Czerwony dywan" podzieliła się w lipcu tego roku, publikując w sieci czarno-biały film. Jak wyznała, jej wyczekiwana córka nie miała szansy pojawić się na świecie z powodu wady genetycznej. Gwiazda "Pytania na śniadanie" wyznała, że do poronienia doszło po dwóch tygodniach walki. 

"Gdy przestało bić serduszko mojej córeczki, jeszcze przez kilka dni musiałam nosić ją, mimo że wiedziałam, że już nie żyje, aż w końcu poroniłam. Wiecie, że w niedzielę prowadziłam koncert, a dzień wcześniej wyszłam ze szpitala. To był najgorszy dzień w moim życiu" - wyznała Aleksandra Grysz.

Prezenterka bardzo przeżyła stratę. Wyznała, że po poronieniu nie była w stanie spokojnie patrzeć na małe dzieci i ciężarne kobiety. Jednak najtrudniejsze już za nią. Wróciła do "Pytania na śniadanie" i obecnie kibicuje wszystkim przyszłym mamom, w tym oczywiście ciężarnej Małgorzacie Tomaszewskiej, która ma urodzić na początku przyszłego roku.

Aleksandra Grysz z "Pytania na śniadanie" zwróciła się z apelem po poronieniu 

15 października w Światowym Dniu Dziecka Utraconego Aleksandra Grysz ponownie wróciła do tematu poronienia. W opublikowanym na Instagramie wpisie podkreśliła, jak wiele kobiet mierzy się z podobnym problemem. - Według szacunków średnio 1 na 6 potwierdzonych ciąż ulega poronieniu w pierwszych 12 tygodniach, czyli w pierwszym trymestrze, a 1 na 50 w następnych 9 tygodniach - przytoczyła statystyki i dodała, że utrata ciąży nadal jest tematem tabu. 

"Teraz rozumiem z czego to wynika. Kiedy postanowiłam podzielić się swoją stratą, reakcje były skrajnie różne. Mnóstwo kobiet i mężczyzn dziękowało mi za to świadectwo, ale byli i tacy, którzy woleli to skrytykować, a nawet ocenić, że to próba szukania atencji. Od tego czasu minęły 3 bardzo trudne miesiące. Pełne przemyśleń, wątpliwości, łez, wahań nastrojów. Przez cały ten czas nie zmieniło się tylko jedno- moje przekonanie o tym, że podzielenie się swoją historią było ważne i potrzebne" - wyznała Ola Grysz. 

Prezenterka wyjaśniała, że Światowy Dzień Dziecka Utraconego został ustanowiony właśnie po to, aby rozmawiać o tym problemie, "bo każda i każdy z nas ma prawo przejść to cierpienie na swój sposób, a tłumienie w sobie tak trudnych emocji może w skrajnych przypadkach doprowadzić do kolejnych tragedii" - zaznaczyła w swoim wpisie. Na koniec zaapelowała o wsparcie dla rodziców, którzy przeżyli stratę ciąży lub dziecka. "Powstrzymajcie się od rad i poklepywania po ramieniu. Po prostu wysłuchajcie, przytulcie i zapewnijcie o swojej obecności. Tylko i aż tyle" - poprosiła prezenterka "Pytania na śniadanie". 

Nie przegap
gwiazdy, które poroniły
12 Zobacz galerię
fot. EAST NEWS