Aleksandra Domańska o chorobie. Cierpiała z bólu przez błędne diagnozy
Aleksandra Domańska udzieliła wywiadu i opowiedziała o ciężkiej chorobie. Aktorka trafiła do szpitala po dwóch SOR-ach. Przebywając w placówce, bardzo martwiła się o swoje dziecko. Niestety wcześniej była błędnie diagnozowana. Co jej dolega?

Aleksandra Domańska ma poważne problemy ze zdrowiem. Niedawno aktorka opublikowała niepokojące zdjęcie, które bardzo zmartwiło jej fanów. Później tłumaczyła, że jest w trakcie rehabilitacji związanej z rwą kulszową. Niestety niecały miesiąc później gwiazda wylądowała w szpitalu. Zapłakana mówiła nie tylko o ogromnym fizycznym bólu, ale też o nieudanej próbie zbudowania pełnej rodziny. Wkrótce okazało się, że Domańska trafiła do szpitala po dwóch SOR-ach. - Moje dziecko pomyśli, że je zostawiłam - bała się. Teraz udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o ciężkiej chorobie.
Aleksandra Domańska opowiedziała o chorobie. „Myślałam, że muszę cierpieć”
Aktorka przyjęła zaproszenie do programu Magdy Mołek i zdradziła, co było powodem jej pobytu w szpitalu. - To się nazywa tak ładnie, profesjonalnie, spondylodiscitis i jest to nic innego, jak bakteryjne zakażenie kręgów i przestrzeni międzykręgowej. To się skupiło w odcinku lędźwiowym, czyli tam, gdzie kręgosłup bierze największą siłę na siebie (...). Ten mój core nie wytrzymał i się to wszystko zaczęło psuć - wyjaśniła.
Gwiazda opowiedziała o błędnych diagnozach lekarzy, problemach i bólu, który towarzyszył jej przez ostatnie tygodnie. W pewnym momencie Domańska straciła wiarę w to, że ktoś może jej pomóc. Lekarze nie potrafili znaleźć przyczyny jej cierpienia, a ona traciła nadzieję na poprawę.
- Myślałam, że jestem po prostu słaba i nie zasługuję na to, żeby trzeci raz iść na SOR i się przekonać, że pani jest mało odporna na ból. Więc tak leżałam z tą diagnozą, myśląc po prostu, że muszę cierpieć - wyznała ze smutkiem.
Nie mogąc liczyć na wsparcie lekarzy, aktorka postanowiła „przeczekać” dolegliwości. Ból jednak nie mijał. W końcu kobieta zrozumiała, że musi zawalczyć o powrót do zdrowia. - Zdałam sobie sprawę, jak nie potrafię o siebie zadbać. Co ja o sobie myślę, skoro leżę sześć tygodni w domu z takim bólem, że nie jestem w stanie wstać, bo mam jaskrawe, białe plamy przed oczami i mdleję praktycznie?
Na szczęście Domańska mogła liczyć na wsparcie przyjaciółki, która przekonała ją do kolejnej wizyty u lekarza. - Ja bym tu leżała po prostu, aż bym dostała jakiejś sepsy pewnie. Jestem zdruzgotana, tym, jak siebie samą potraktowałam - podsumowała gwiazda, zachęcając tym samym oglądających wywiad do systematycznych badań.
Polskie gwiazdy, które są nieuleczalnie chore [GALERIA]
