Dramat aktorki z TVP. Została bez pomocy z półrocznym dzieckiem. Popłakała się
Sandra Staniszewska-Herbich, aktorka znana z "M jak miłość" i "Barw szczęścia", przeżyła przykrą sytuację na lotnisku. 35-latkę i jej półrocznego synka pozostawiono bez pomocy na wiele godzin. Bezradna gwiazda zrelacjonowała swój dramat na Instagramie.

Sandra Staniszewska-Herbich to polska aktorka znana z roli Izy Sajdak w "M jak miłość". Obecnie można ją oglądać w serialu "Barwy szczęścia", w którym wciela się w postać Miriam Piaseckej. W styczniu Sandra Staniszewska-Herbich poinformowała, że urodziła synka. Gwiazda seriali TVP postanowiła wybrać się z dzieckiem na pierwsze zagraniczne wakacje. Niestety podróż powrotna nie obyła się bez kłopotów, o czym 35-latka opowiedziała w sieci.
Dramat Sandry Staniszewskiej-Herbich z "Barw szczęścia"
Sandra Staniszewska-Herbich miała wyjątkowego pecha. Gdy wylądowała w Polsce, okazało się, że nie dotarł wózek jej dziecka. Gwiazda zgłosiła zgubę, licząc, że obsługa szybko wyjaśni sprawę, ale się zawiodła.
4 godziny trzymania małego na rękach, w stresie i zero pomocy - pożaliła się na Instagramie.
Okazało się, że aktorka nie mogła też liczyć na żadne udogodnienia dla matek z dziećmi. Niestety nikt z obsługi lotniska nie pokwapił się, żeby zapewnić jej zastępczy wózek albo chociaż przydzielić osobę do pomocy.
Z bezsilności popłakałam się, żeby ktokolwiek mi pomógł - wyznała.
Niestety wózek przepadał jak kamień w wodę. Była gwiazda "M jak miłość" była zmuszona wrócić do domu z pustymi rękami, ale wtedy nieoczekiwanie nastąpił zwrot akcji.
Finał zamieszania: Sandra Staniszewska-Herbich ma nowy wózek
W najnowszym poście na Instagramie Sandra Staniszewska-Herbich przekazała, że ma już nowy wózek dla synka. Poratowała ją jedna z marek, która natychmiast wysłała aktorce model ze swojej kolekcji.
- Wielka paczuszka, koniec noszenia na rękach, prawdziwa ulga. [...] I jest jak gdyby luksusowo, jestem bardzo wdzięczna za szybką akcję - wyznała gwiazda "Barw szczęścia".
Dzięki znajomym aktorka dowiedziała się, że stary wózek wciąż zalega na sycylijskim lotnisku. - Nasz pojazd nie wyleciał z Sycylii, być może wróci kolejnym czarterem. Oby w jednym kawałku - przekazała Sandra Staniszewska-Herbich.
Zobacz także: Maryla Rodowicz zszokowana apelem w sprawie jej śmierci. "Zamurowało mnie!"