Skiba wspomina Kurskiego. Zdradził, jak prezes TVP zachował się na stacji benzynowej
Skiba podzielił się opowieścią o Jacku Kurskim. Choć panowie pochodzą z tego samego miasta, a lider Big Cyc swego czasu współpracował z TVP, to jednak nigdy nie nawiązali ze sobą bliższej znajomości. Dzisiaj Skiba procesuje się z Kurskim i jak wiadomo, ma niezbyt pochlebną opinię o prezesie TVP. A jak było kiedyś?
Skiba niedawno drwił z kortu imienia Lecha Kaczyńskiego i wmurowanej tam tablicy z podobizną byłego prezydenta. Teraz podzielił się w "Fakcie" wspomnieniami dotyczącymi Jacka Kurskiego.
Nie jest tajemnicą, że panowie za sobą nie przepadają. Skiba zdradził w tabloidzie, że toczy "ze cztery" procesy z prezesem TVP. Jeden już wygrał, a inna sprawa została umorzona, ale muzyk poczytuje ją sobie jako swoje zwycięstwo. Skiba nie ukrywa, że z Kurskim słabo się znają, choć okazji do zamienienia słowa mieli wcześniej sporo i to nawet jedną niedawno, gdy zajechali na tę samą stację benzynową. Lider Big Cyc jednak nie miał pozytywnych wrażeń po przypadkowym spotkaniu szefa telewizji publicznej.
Skiba wspomina spotkanie z Jackiem Kurskim
Skiba prowadził kiedyś programy w TVP. Jeszcze w 2016 roku pojawiał się na antenie TVP Info w roli komentatora. Potem jednak wolał nie mieć nic wspólnego z mediami narodowymi pod wodzą Jacka Kurskiego, którego mimo wspólnych wątków, jakoś poznać nie zdążył.
Ostatni raz widziałem go przypadkiem na jakieś stacji benzynowej. Jego ochroniarz zatankował limuzynę, a on sam nie wyszedł nawet z auta, jakby chował się przede mną. Nie wiem: Może się mnie boi? - wyznał w rozmowie z "Faktem" Skiba.
Muzyk miał jednak i "normalne" spotkanie z szefem TVP.
A takie normalne spotkanie to było jeszcze w TVP przed rządami PiS-u, gdzie byliśmy uczestnikami jakiegoś programu rozrywkowego. Był wobec mnie koleżeński i szarmancki wręcz. Ale to jest jego taktyka, że udaje przyjaciela, kogoś wesołego, kogoś przyjaznego, a wiadomo, co myśli - wspomina w tabloidzie.
Obaj panowie są w zbliżonym wieku i wychowywali się Gdańsku. Mieli nawet wspólnych znajomych ze szkoły, ale w młodości nigdy się nie poznali. "Na szczęście" - podkreślił w rozmowie Skiba.
Zresztą to nigdy nie był mój kolega, ja nie chodziłem z nim do szkoły. On chodził do innego liceum w Gdańsku. Ja jestem absolwentem LO nr 1, do którego chodził także m.in. Donald Tusk, zaś Jacek Kurski chodził do "Trójki". Mam kolegów, którzy z nim chodzili do szkoły, czy znali z korytarzy szkolnych, ale ja sam na szczęście nie byłem z nim w bliskich relacjach - wyznał "Faktowi" lider Big Cyc.