Oceń
"Rolnik szuka żony" to jeden z najchętniej oglądanych programów TVP. Niebawem zakończy się 7. edycja randkowego reality show. Przez kilka lat widzowie obserwowali zmagania rolników w poszukiwaniu miłości. Niektóry momenty szczególnie zapadły im w pamięć.
"Rolnik szuka żony" to polski program rozrywkowy typu reality show, w którym rolnicy oraz rolniczki poszukują miłości na całe życie. Emitowany jest od maja 2014 roku na antenie TVP1. Przez ten czas doczekał się aż siedmiu edycji. Widzowie obserwowali zarówno szczęśliwe chwile, jak i niepowodzenia uczestników. Niektórzy odnaleźli w programie prawdziwą miłość, która przetrwała także po zakończeniu przygody w TV.
Zobacz także: Rolnik szuka żony: Mateusz uderza w PiS i Wiadomości. "Uuu, chłopie, w finale chyba cię wytną!"
Rolnik szuka żony: Wpadki i afery w programie
Niektóre wydarzenia z programu "Rolnik szuka żony" zostały zapamiętane przez widzów na długo. Gdy w grę wchodzi poszukiwanie miłości na oczach tysięcy widzów, może dochodzić do spięć, awantur, niezręcznych sytuacji czy wpadek. Co szczególnego miało miejsce na przełomie kilku ostatnich lat? W tej galerii zebraliśmy najbardziej wyróżniające się afery od pierwszej do siódmej edycji show.
Zobacz także: Rolnik szuka żony 7: Magda jest w ciąży z Kubą? Po zapowiedzi finału zawrzało [WIDEO]

Rolnik szuka żony 7: Józef niewłaściwie traktował kandydatki
Ogromne emocje w 7. edycji programu wzbudził udział rolnika Józefa. Mężczyzna, choć był najstarszy spośród wszystkich uczestników tej edycji, nie zachwycił widzów swoim zachowaniem. Zdaniem internautów, nie podchodził poważnie do tworzenia relacji z kandydatkami, traktował kobiety przedmiotowo, a jego żarty często miały zabarwienie erotyczne. Ostatecznie wszystkie jego potencjalne wybranki dobrowolnie opuściły program.

Rolnik szuka żony 6: Awantura między Sewerynem i Marleną
Relacje rolnika Seweryna nie były łatwe. Uczestnik 6. edycji wzbudził ogromne kontrowersje swoim niezdecydowanym podejściem do kandydatek. Gdy ostatecznie jedna z nich - Marlena - wyznała mu miłość, mężczyzna miał odpowiedzieć, że "za bardzo się zaangażowała". Seweryn zarzucił kobiecie groźby, a ona czuła się wykorzystana. Ostatecznie rolnik odnalazł prawdziwą miłość dopiero po programie.

Rolnik szuka żony 2: Anna zwróciła pierścionek zaręczynowy Mariuszowi
To musiało zaboleć. Widzowie byli przekonani, że Ania i Mariusz z 2. edycji programu są sobie przeznaczeni. Mężczyzna oświadczył się swojej wybrance na wizji, a ta się zgodziła. Prawdziwy cios nadszedł jednak w ostatnim odcinku sezonu - rolniczka oddała mężczyźnie pierścionek. Później w rozmowie z "Faktem" zdradziła, że decyzję podjęła ze względu na zbyt duże przywiązanie Mariusza do... swojej mamy.

Rolnik szuka żony 5: Jan chwycił Marię za pośladki
Choć zwykle rolnicy starają się zachwycić swoje kandydatki romantycznymi gestami, tym razem zdecydowanie zabrakło wyczucia. Jan pomagał Marii zejść z drabiny, gdy niespodziewanie złapał ją za... pośladki. Kobieta otwarcie przyznała, że zniesmaczyło ją zachowanie rolnika. Jan starał się naprawić sytuację - przeprosił Marię i wręczył jej kwiaty, dodając, że "chłop ze wsi nie zawsze potrafi się zachować". Dobre wytłumaczenie?

Rolnik szuka żony 7: TVP pokazało zbyt dużo?
W jednym z odcinków 7. edycji uczestnik Dawid przeżywał kryzys. Mężczyzna stracił wszystkie swoje kandydatki i nie mógł ukryć rozpaczy. W tym trudnym momencie chciał ukryć się, próbował też odsunąć kamerę ręką. Produkcja zdecydowała jednak, że wyemituje ten fragment w pełnej okazałości. "Poniżyliście chłopaka przed całą Polską" - zarzucali internauci. Wiele osób krytykowało stację za nieuszanowanie prywatności Dawida.

Rolnik szuka żony 7: Marta Manowska nie zdążyła ugryźć się w język
Afery i wpadki nie dotyczą tylko uczestników programu - także prowadząca show Marta Manowska ma na koncie pewne zabawne wydarzenie. W 7. edycji show Marta Manowska odwiedziła uczestnika Pawła, do którego miały przyjechać trzy kandydatki. Gdy kobiety pojawiły się na farmie, brat rolnika - Robert - nie krył swojego uznania wobec jednej z nich. Marta Manowska szybko podchwyciła temat, sugerując, że być może nie tylko Paweł znajdzie miłość, ale także Robert. Po chwili zaczęła się tłumaczyć z nietypowego żartu. "Nie powiedziałam tego przed kamerami!" - powiedziała, zakrywając twarz. Faktycznie, Robert przyznał, że nie chce szukać miłości w programie telewizyjnym. Wyszło niezręcznie?
Oceń artykuł