0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Karol Strasburger krytykuje narodową kwarantannę. Ma dość obostrzeń. "To zamknięte koło"

2 min. czytania
18.12.2020 18:35

Karol Strasburger negatywnie ocenił nowe obostrzenia wprowadzone przez rząd w ramach tak zwanej kwarantanny narodowej. Prezenter "Familiady" obawia się, że przez nowe rozporządzenie nie wyjedzie w tym roku na narty. 

Karol Strasburger
fot. VIPHOTO/East News

Karol Strasburger, którego widzowie dobrze znają z teleturnieju  "Familiada", jest zapalonym miłośnikiem narciarstwa. Co roku szusuje na polskich i zagranicznych stokach. Prezenter planował wkrótce wybrać się do Włoch, by tam zakosztować białego szaleństwa, ale po tym, jak minister zdrowia zapowiedział kwarantannę narodową, wyjazd stanął pod znakiem zapytania.

Zgodnie z ogłoszonymi w czwartek wytycznymi nowe obostrzenia mają obowiązywać od 28 grudnia w całej Polsce. Do 17 stycznia zamknięte całkowicie będą hotele, stoki narciarskie i galerie handlowe. To oznacza brak możliwości wyjazdu w najgorętszym okresie świąteczno-sylwestrowym oraz w czasie ferii. Nowe obostrzenia obejmują także zakaz przemieszczania się w noc sylwestrową.

Familiada: Wpadka w programie. To nagranie podbija sieć [WIDEO]

Karol Strasburger o obostrzeniach w czasie kwarantanny narodowej

Dla wielu osób aktywnie spędzających zimę lockdown w branży turystycznej wiąże się z rezygnacją z planów wyjazdowych. Karol Strasburger nie ukrywa, że nie jest entuzjastą zamykania ludzi w domach. Jak powiedział w rozmowie z Plejadą, obostrzenia dotyczące stoków są według niego pozbawione większego sensu. 

- Jestem narciarzem, który nie wyjechał na stok. Trudno mi zrozumieć, że na stoku mogę się od kogoś zarazić, jadąc prawie 100 km/h, w goglach, kasku i masce. Być może chodzi o to, by ludzie nie spotykali się w kolejkach - zastanawia się.

Gospodarz "Familiady" planował pojechać na narty do Włoch, ale tam również zamknięto stoki. Jego zdaniem decyzja o ograniczeniu aktywności na świeżym powietrzu i dostępu do obiektów sportowych to błędne koło, skutkujące obniżeniem odporności u obywateli. 

- Odbiera się nam, ludziom dbającym o zdrowie, szansę na ruch, sport, a tym samym odbiera się nam zdrowie. I człowiek czuje się bardziej narażony na choroby. To zamknięte koło - stwierdził Strasburger. Ludzie siedzą w domach, palą, piją, a potem dziwią się, że dopada ich choroba, bo ich organizm jest wycieńczony. Z drugiej jednak strony, choćby chcieli, nie mogą nigdzie wyjść, bo wszystko jest zamknięte - ubolewał w rozmowie z Plejadą prowadzący "Familiady".

Karol Strasburger szczerze o wyroku TK. Boi się o przyszłość żony i córki