0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Karol Strasburger szczerze o wyroku TK. Boi się o przyszłość żony i córki

2 min. czytania
29.10.2020 10:20

Karol Strasburger blisko rok temu został ojcem. 73-letni aktor i jego 36-letnia żona Małgorzata doczekali się wymarzonej córeczki, Laury. Gospodarz "Familiady" postanowił skomentować ostatni wyrok Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji. Marzy o tym, by jego córka żyła w kraju, w którym kobieta czuje się bezpieczna i ma prawo do wyboru.

Karol Strasburger
fot. Artur Zawadzki/REPORTER/East News

Karol Strasburger od lat znany jest przede wszystkim jako prowadzący "Familiady" na TVP. Aktor i prezenter telewizyjny rzadko udziela się w rozmowach na temat polityki. Tym razem nie mógł pozostać obojętny na to, co się dzieje w kraju. Od tygodnia w całej Polsce odbywają się protesty. Obywatelki i obywatele są oburzeni wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że przerywanie ciąży z powodu nieuleczalnej choroby płodu jest niezgodne z konstytucją.

Zobacz także:  "Marsze Hańby" dla kobiet? Szokujący program na antenie TVP

Karol Strasburger nie zgadza się z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego

Gwiazdor "Familiady" postanowił podzielić się swoją opinią w tym temacie. Karol Strasburger nie ukrywa, że stoi po stronie protestujących. Chciałby, żeby jego żona i córka czuły się w Polsce bezpiecznie.

- Kochani, w tym ważnym społecznie czasie, obserwując, często ze łzami wzruszenia w oczach, siłę kobiet na ulicach mojego ukochanego kraju, muszę podzielić się z Wami tym, co leży mi na sercu. Kobieta dała mi życie, choć MOGŁA zdecydować INACZEJ, bo powojenne czasy były szalenie trudne. MOGŁA zdecydować, bo miała #wybórnienakaz. Jestem ojcem kobiety, mężem i przyjacielem setek kobiet-matek, także dzieci niepełnosprawnych. Ich życia tak naprawdę często skończyły się już w dniu porodu. Niektóre zostały same, niektóre podjęły decyzję o porzuceniu macierzyństwa, a jeszcze inne do dziś walczą o każdy oddech swojego dziecka, często nie mając środków na podstawową opiekę - zaczął swój wpis na Facebooku.

- Wiem, czym jest strach przed każdym badaniem USG i czym są nieprzespane noce, gdy czeka się na wynik badań prenatalnych. Wiem, czym jest gonitwa myśli, jeśli w głowie masz pytanie: "A co zrobisz, jeśli usłyszysz złą diagnozę?". Sumienie każdego z nas jest skrytą księgą zamkniętą na kłódkę, do której klucz ma tylko Bóg, w którego wierzę. Nie wchodźmy w Jego kompetencje, nie oceniajmy wyborów matek i ojców, którym niedane było/będzie zostać rodzicem zdrowego dziecka. Kochajmy, szanujmy i chrońmy nasze kobiety, panowie. Uznajmy ich moralność jako osobiste prawo. Ja w swoim życiu mam jeszcze dwie: żonę i córkę. Chcę dać Im poczucie bezpieczeństwa i chcę widzieć Ich radosną twarz każdego dnia. Marzę, by moja córka wychowała się w kraju, w którym #wolnośćwyboru nie jest przywilejem, a obowiązującym prawem, w którym poszanowanie intymnych sfer jest świętością. Wierzę, że Wasze głosy, dziewczyny, zostaną usłyszane - napisał Karol Strasburger.

Choć Karol Strasburger pracuje w Telewizji Polskiej, nie boi się wyrażać swojego zdania. W komentarzu pod wpisem podkreślił, że jest wolnym i samodzielnie myślącym człowiekiem.

Zgadzacie się z nim?