0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Jasnowidz Jackowski zapowiada coś gorszego niż pandemia. "Nagle zostaniemy sami"

3 min. czytania
27.01.2021 22:07

Jasnowidz Krzysztof Jackowski ma w sieci tysiące fanów, którzy z niecierpliwością, a może i poczuciem grozy, wyczekują jego kolejnych przepowiedni. Od dłuższego już czasu wizjoner z Człuchowa przestrzega przed nieuchronnie nadchodzącymi wydarzeniami, które wstrząsną światem.

Krzysztof Jackowski
fot. STACH ANTKOWIAK/REPORTER/EAST NEWS

Krzysztof Jackowski jest najsłynniejszym polskim jasnowidzem, który ma na swoim koncie mnóstwo sprawdzonych przepowiedni. Na stronie internetowej Jackowskiego znaleźć można dziesiątki dokumentów, potwierdzających jego istotny udział w rozwiązaniu różnych spraw kryminalnych, związanych m.in. z zaginięciem lub śmiercią ludzi. Nic dziwnego, że przez wiele już lat Jackowski cieszy się renomą i zaufaniem wielu osób. Choć większość tych, którzy stykają się z jego przepowiedniami, z dystansem traktuje słowa jasnowidza z Człuchowa, to jednak nawet oni, słuchając słów Jackowskiego, miewają niekiedy gęsią skórkę.

Wiele przepowiedni, jakie Krzysztof Jackowski przedstawił w ostatnich dniach, nie napawa optymizmem. Wizjoner od dłuższego czasu mówi, że jesteśmy u progu niezwykle ważnych wydarzeń, które będą miały wpływ na cały świat. Jak zauważył niedawno, wszyscy czekamy na wiosnę, ale w tym roku powitamy ją całkiem inaczej, wcale nie będziemy mieli powodów do radości. Co gorsza, cały 2021 rok ma być jeszcze gorszy niż miniony, który już jawił się nam jako bardzo trudny okres.

Zobacz także: Jasnowidz Jackowski: zagadkowe słowa o wiośnie. "Szkoda, że w tym roku przywitamy ją inaczej"

Krzysztof Jackowski: pandemia to nie najgorsze, co nas czeka w 2021

W swojej najnowszej przepowiedni Krzysztof Jackowski kontynuuję retorykę ostatnich tygodni. Cały czas przestrzega przed zawirowaniami w polskim świecie politycznym, które jego zdaniem, nadchodzą. Jak powiedział wcześniej, rząd już teraz przygotowuje się do "zrzucenia z siebie władzy". Jackowski stwierdza tym razem, że pandemia nie jest najgorszym, co nas czeka.

"W moim poczuciu to, co zaczyna się dziać, jest obawą, że możemy zostać sami. Kto wie, czy nie zaczyna się ten czas" - mówi z grozą.

"Nie będzie tak naprawdę od razu wyborów, tylko na jakiś czas powstanie coś, co będzie graniczyło z racją konstytucji. Powstanie jakaś grupa rządząca, nawet nie zastępczy rząd, ale to będzie prawnie bardzo dyskusyjne. Z jakichś względów, być może przez pandemię, nie będzie wyborów, a to będzie zabieg celowy (...). Wydaje nam się, że wszystko jest normalnie, ale nagle może się okazać, że nagle zostaniemy z tym wszystkim sami i zacznie wkradać się nierząd i dezorganizacja" - te słowa wizjoner powtarza już kolejny raz, podkreślając ich rangę i siłę swoich przeczuć. Przekonuje, że 2019 rok był ostatnim normalnym rokiem, a życie takie, jakie znamy, już nie wróci.

Jackowski przytacza kultową książkę Orwella "1984" i przestrzega, że trwają przygotowania nad stworzeniem jakiegoś globalnego zarządu, który będzie zarządzał ludźmi na świecie.

"Zahamować ot może jedynie sprzeciw państwa, a nie grupa ludzi" - mówi. Przypomina też jeszcze inne swoje słowa. Wielokrotnie Jackowski wspominał, że "to wszystko potrwa 3,5 roku". Jeden z internautów zapytał: co będzie po tych 3 latach. Wizjoner powiedział słowa pesymistyczne, wręcz mrożące krew w żyłach.

"Ja Wam powiem, co będzie, nie denerwujcie się, to moja konsekwencja. Powiem Wam zdanie, które od lat mi się kojarzyło i nie może być błędem: krótko przed wielkim konfliktem ludzie w Polsce i na świecie będą bali się oddychać" - wyjaśnił.

RadioZET.pl/AS