slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Sandra Kubicka o pierwszej nocy z synem w domu. „Tak mi Leoś dał popalić”

2 min. czytania
06.06.2024 16:03

Po trzech tygodniach od narodzin syn Sandry Kubickiej i Aleksandra Barona wrócił do domu. Pierwsza noc dziecka poza szpitalem nie należała jednak do najłatwiejszych.

Sandra Kubicka o pierwszej nocy z synem w domu. „Tak mi Leoś dał popalić”
fot. screen/Instagram @sandrakubicka
slot: billboard
slot: billboard

Sandra Kubicka urodziła dziecko

Dziecko Sandry Kubickiej i Aleksandra Barona urodziło się jako wcześniak. Mały Leonard spędził pierwsze tygodnie życia w inkubatorze. Z tego powodu modelka dość długo nie dawała znaku życia w mediach społecznościowych, gdzie zwykle jest wyjątkowo aktywna. W ostatnim czasie wróciła do umieszczania postów m.in. na Instagramie. Niedawno pochwaliła się, że jej syn w końcu mógł opuścić szpital.

Redakcja poleca

Sandra Kubicka umieściła film na swoim koncie, na którym widać, jak jej partner Baron wraca do domu z synem leżącym w nosidełku. Widać, jak Leonard został wielokrotnie obwąchany przez psy należące do modelki. Na Instagramie oprócz wideo znalazł się także opis: „To były najdłuższe 3 tygodnie mojego życia ale od teraz zaczynamy nasze forever after w miłości i spokoju. Dziewczynki poznały swojego braciszka i są zaczarowane”.

Kubicka opisywała, jak zachowywały się jej psy. Przy okazji podziękowała wszystkim za wsparcie. „Lucky nie odpuszcza go na krok. Lilly szczeka na mnie jak za długo zmieniam mu pieluchę, a Luna jeszcze się przełamuje, ale wiemy, że to wymaga tylko czasu. Jesteśmy przeszczęśliwi. Dziękujemy Wam za miliony wiadomości i za wsparcie. Jesteśmy w domu” – napisała modelka w opisie.

Sandra Kubicka o pierwszej nocy jej synka w domu

Świeżo upieczona mama umieściła także film na relacji na Instagramie. Tam opowiedziała o pierwszej nocy jej synka w domu. Sandra Kubicka nie mogła się wyspać. – Tak, jesteśmy w domu. Powiem wam, że dzisiaj nie spałam, tak mi Leoś dał popalić. Uczymy się siebie. Nie w sensie, że coś się wydarzyło, tylko przez to, że on się uczy jeść, my musimy zmieniać butelki i to jest zalecenie od pani neurologopedy, bo Leoś wybrał taką butelkę bardzo łatwą do jedzenia (…), która ma płaski smoczek – opowiadała modelka.

Dla Leonarda jedzenie jest dużym wysiłkiem, bo „musi troszeczkę popracować”, jak powiedziała jego mama. – Męczy się i zasypia w połowie karmienia, więc jest niedojedzony, więc awantura za godzinę. I tak od drugiej do szóstej rano – powiedziała Sandra Kubicka.

Modelka zastanawiała się, jak to jest, że inne mamy zajmują się dziećmi i mają czas zająć się sobą. – Wiecie, nie mam czasu dla siebie nic, żeby coś zrobić. Rano to już miałam kryzys i po prostu przyszłam taki zombiak i poprosiłam: „Alek, błagam. Przewiń go”. A teraz nagle jakoś trzy i pół godziny już śpi. Da się. Nie wiem, jak mamy to robią, że mają czas dla siebie przy tym wszystkim – zachodziła w głowę Kubicka.

Nie przegap
slot: leaderboard_pod_art