slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Klaudia El Dursi przeprasza za rajd przez autostradę. Wiemy, co jej grozi

3 min. czytania
28.06.2024 18:35

Klaudia El Dursi przeprosiła za piracki rajd pasem awaryjnym na autostradzie. Prowadząca „Hotelu Paradise” wpadła w niemałe tarapaty. Gwiazda straciła kontrakt reklamowy, a najgorsze jeszcze przed nią. Sprawę skomentowała policja i zdradziła, co grozi za „drogowe cwaniactwo”.

Klaudia El Dursi, policja (zdjęcie poglądowe)
fot. Piotr Jedzura/East News, Wojciech Strozyk/East News
slot: billboard
slot: billboard

Klaudia El Dursi przyłapana na pasie awaryjnym na autostradzie. Policja komentuje

Klaudia El Dursi po udziale w „ Top Model” zrobiła telewizyjną karierę i została prowadzącą „ Hotelu Paradise”. Modelka długo cieszyła się sympatią widzów, dzięki czemu mogła liczyć na współprace reklamowe ze znanymi markami. Niestety wokół gwiazdy TVN wybuchła prawdziwa afera, gdy w sieci znalazło się nagranie, na którym widać samochód mknący przez pas awaryjny na autostradzie. Pudelek potwierdził, że numery rejestracyjny auta wskazują, że należy ono do Klaudii El Dursi. Tymczasem na Instagramie modelki pojawił się wymowny wpis. „Jestem mistrzem w działaniu pod presją czasu, wczoraj udało mi się dotrzeć na event Max (ok, ok, nieco spóźniona, ale jak to się mówi: lepiej późno niż wcale). (…) Pośpiech to pewien rodzaj adrenaliny, który uzależnia” - mogli przeczytać internauci. W sprawie toczy się postępowanie wyjaśniające policji. Co może grozić Klaudii El Dursi?

Policja komentuje piracki rajd na autostradzie. Co może grozić Klaudii El Dursi?

Do pirackiego rajdu z udziałem samochodu Klaudii El Dursi miało dojść 10 czerwca około godziny 17:30 na wysokości Brwinowa. Po upublicznieniu nagrania z miejsca zdarzenia znana marka zerwała kontrakt z modelką. Tymczasem asp. szt. Monika Orlik z komendy w Pruszkowie przekazała w rozmowie z Pudelkiem, że dowód w postaci filmu został zabezpieczony. Cały czas trwa postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.

Redakcja poleca

- Jeśli ktoś był świadkiem tej sytuacji lub posiada inne nagrania, prosimy o kontakt z policją. Nie musi to być kontakt telefoniczny, nagranie można przesłać drogą mailową. Zgodnie z procedurami będziemy ustalać, kto jest właścicielem pojazdu, a następnie, kto nim kierował w chwili zdarzenia - zaapelowała pani rzecznik, po czym zdradziła, co grozi za rajd pasem awaryjnym po autostradzie. - Po przeanalizowaniu materiału w postępowaniu wyjaśniającym policja może wystawić mandat w wysokości do 5 tysięcy złotych - czytamy na stronie Pudelka.

Burza wokół nagrania zatacza coraz szersze kręgi. Piracki rajd po autostradzie w rozmowie z Wirtualną Polską surowo ocenił między innymi były policjant i ekspert ds. bezpieczeństwa drogowego, Marek Konkolewski. - Ta pani przejechała linię ciągłą i wyprzedzała z niewłaściwej strony, nie zachowując bezpiecznego odstępu. (...) Jest to popularne naruszenie. Zwłaszcza kiedy tworzą się zatory. Ale kiedy znakomita większość kierowców stoi w korku, w upale a ktoś ostentacyjnie omija korek, jadąc mocnym, luksusowym samochodem, a na dodatek za kierownicą siedzi kobieta, to takie bezpardonowe łamanie przepisów rzuca się w oczy. Takie zachowanie to widok pospolity, a jednocześnie jaskrawy przykład braku poszanowania przepisów ruchu drogowego - stwierdził specjalista.

Klaudia El Dursi w końcu zabrała głos i przyznała, że to ona prowadziła samochód. Gwiazda zamieściła w sieci nagranie, na którym przeprosiła za swoje zachowanie i zapewniła, że jest gotowa ponieść wszelkie konsekwencje swoich czynów. Prowadząca „Hotelu Paradise” okazała skruchę i nie zamierzała tłumaczyć się z brawurowej jazdy, zdając sobie sprawę, że nic nie usprawiedliwia łamania przepisów. - Jest mi ogromnie wstyd. Przepraszam - powiedziała.

Źródło: Radio ZET/Pudelek/Wirtualna Polska

Nie przegap
slot: leaderboard_pod_art