Andrzej Sołtysik zmienił wyznanie dla żony. "Nadal pozostaję muzułmaninem"
Andrzej Sołtysik nie jest katolikiem. Dla swojej drugiej żony zmienił wyznanie i przeszedł na islam. Okazuje się, wciąż figuruje jako muzułmanin. Dziennikarz skomentował sprawę.
Andrzej Sołtysik jest muzułmaninem? Przeszedł dla żony na islam
Niebawem na świat przyjdzie drugie dziecko Andrzeja i Patrycji Sołtysików. To trzecia żona popularnego dziennikarza. Dla swojej poprzedniej partnerki został muzułmaninem. Czy wciąż zalicza się w poczet wyznawców islamu? W jakiej wierze wychowa kolejnego potomka?
Quiz: Test kościelny dla katolików. Przeżegnasz się po 6. pytaniu
Ostatnio Sołtysik był gościem podcastu "Porażka, czyli sukces", w którym został zapytany o swoje poprzednie relacje małżeńskie i kolejnego potomka. Dziennikarz rozwodził się dwukrotnie. Jego druga żona - Shadia Nugud, była muzułmanką. Rodzice kobiety zgodzili się na ślub pod warunkiem, że jej wybranek, będzie wyznawał tę samą religię co ona. - Przyjąłem imię Rachid, odbyłem nauki u mułły. Chodziłem na nauki ogólne, przedmałżeńskie i takie przygotowujące do przejścia - wspomniał Sołtysik.
Miłość dziennikarza minęła, jednak wyznanie pozostało to samo. Czy to oznacza, że wyznaje islam? - Z pokorą przyjmowałem prezenty od moich kolegów, które były dywanikami do rozkładania w różnych miejscach i do modlitwy. To było dawno. Rzecz była tylko statystyczna. Nie byłem praktykującym muzułmaninem - wyznał. Okazuje się więc, że Sołtysik w rzeczywistości nigdy nie praktykował islamu. - Przyjąłem tylko imię. Ale według statystyki nadal pozostaję muzułmaninem, bo nie zrobiłem ponownej konwersji, nie przeszedłem na żadną inną wiarę. Więc gdyby się nad tym zastanowić, to nadal nim jestem - zdradził.
Andrzej Sołtysik o poligamii. Co sądzi o praktykach islamu?
Niestety w Polsce widać się jaskrawe przejawy islamofobii. Rozmaite dyskryminacyjne zachowania można zaobserwować na różnego rodzaju spędach nacjonalistów, ale krzywdzące słowa o muzułmanach padają również z ust polityków różnych partii. Sołtysik zna tę religię od nieco innej strony i dostrzega jej pozytywy.
Powiedział, co najbardziej podoba mu się w religii drugiej byłej żony. - Dbanie o higienę. W islamie nie ma też spowiedzi, rozliczasz się przed Bogiem. Nie potrzebujesz pośrednika, który jest za siatką, jakiegoś księdza. I podoba mi się bardzo architektura religijna islamu - powiedział w rozmowie z Anną Zejdler.
Żartobliwie odniósł się też do jednej ze stereotypowych cech islamu - poligamii, czyli możliwości posiadania wielu żon. - Też mi się podoba. Ale mężczyznę musi być na to stać. Ja posiadałem trzy żony, co prawda nie w tym samym czasie i jak się okazało - nie było mnie na to stać - powiedział, nawiązując do spraw rozwodowych.
Źródło: Radio ZET/Spotify/Porażka, czyli sukces
Tu się dzieje
