Obserwuj w Google News

Vito Bambino ostro podsumował Fryderyki. "Ale ból d*py"

3 min. czytania
24.03.2024 14:38

Vito Bambino był jednym z artystów nominowanych do Fryderyków 2024. W poście na Instagramie postanowił zdradzić, co sądzi na temat gali i przyznawanej na niej nagrodzie.

Vito Bambino
fot. Kacper Kolenda/REPORTER, print screen z Instagram/Vito Bambino

Mateusz Wojciech Dopieralski znany lepiej jako Vito Bambino, skrytykował galę Fryderyków. Muzyk był nominowany w 8 kategoriach i nie wygrał żadnej statuetki.

Vito Bambino krytykuje Fryderyki 2024

Wokalista zespołu Bitamina jest laureatem dwóch Fryderyków. Pierwszą nagrodę otrzymał w 2022 roku w kategorii Utwór roku, a drugą w 2023 roku jako Artysta roku. Do Fryderyków 2024 był nominowany w aż 8 kategoriach, ale finalnie opuścił galę z pustymi rękami.

Na Instagramie Vito Bambino pojawił się dość krytyczny wpis dotyczący muzycznego wydarzenia. Muzyk podzielił się swoim stosunkiem do statuetek przyznawanych przez Związek Producentów Audio-Video Akademia Fonograficzna. Widzimy, że wygrane statuetki służą mu jako uchwyt... na papier toaletowy. Ta ironiczna ilustracja, pokazuje, co muzyk sądzi na temat Fryderyków. Zdradził, że żywienie nadziei na otrzymanie kolejnego Fryderyka rozczarowała artystę.

"Chciałem serdecznie przeprosić SIEBIE za swoje zachowanie. Zanim będę w stanie przyjąć te przeprosiny, należy jednak przeprosić WAS i swój Team. Ludzi którzy od lat wierzą w Bitaminę oraz Bambino i wartości które oba projekty reprezentują" - czytamy w poście.

Redakcja poleca

"W zeszły piątek byliśmy z załogą na rozdaniu Fryderyków - imprezie której nigdy wcześniej nie przypisywałem większego znaczenia… lecz nie tym razem. Po ośmiu nominacjach urodziła się we mnie myśl, że może nadszedł moment w którym to ojczysta branża otwiera się na Nas… na mnie. Dałem się omamić. Nawet czułem jakiś rodzaj dumy" - wyjaśnił Vito Bambino.

"Dosłownie na moment opuściłem gardę - tylko po to, by dostać plombę prosto w ryj, w sumie to bardziej serię uderzeń… Więc - do brzegu. Zawsze chciałem być dla was i dla siebie skałą do oparcia. Czymś, co jest niewzruszone mocnymi wiatrami i falami… poległem. Przepraszam! Przepraszam i uroczyście ślubuję, iż NIGDY więcej nie pozwolę poddawać swój artyzm jakiekolwiek ocenie gremium "specjalistów" - napisał muzyk.

Zobacz także

Vito Bambino rezygnuje z Fryderyków

Na tym jednak nie koniec. Wokalista zapowiedział, że nie tylko więcej nie weźmie udziału w gali Fryderyki, ale również zamierza pozbyć się statuetek, które wygrał. "Numery w przyszłości nie będą meldowane w ZPAV - co oznacza, że nigdy więcej moja twarz lub ksywa nie pojawi się w tym niereformowalnym cyrku. Mam dwa Fryderyki w domu - ale już niedługo. Let’s get rid of it" - czytamy.

Nie oznacza to jednak, że Vito Bambino ma pogardliwy stosunek do artystów, którzy biorą udział w wydarzeniu i cieszą się z otrzymanych nagród. "Wszystkim laureatom serdecznie gratuluję i błagam o zrozumienie (od tej maluśkiej części branży, którą lubię…), iż nie o was tutaj chodzi. Bądźcie dumni i utwierdzeni w swojej pracy. Należy wam się - napisał muzyk.

Redakcja poleca

Wyjaśnił, co sądzi o statuetkach i co zamierza z nimi zrobić. "Dla mnie te statuetki stały się meblem. I to takim z antykwariatu. Dlatego pieniądze które wygenerują w licytacji, chciałbym przekazać do domu opieki ludzi starszych. Duża część osób głosujących już tam czeka…" - napisał z przekąsem. Odniósł się też do ewentualnych zarzutów internautów. "Wszystkim którzy czytając, myślą »ale ból du**« - też tak bym to interpretował…więc nie widzę potrzeby przekonywania was, że jest inaczej bo pewnie nie jest. W szczerej nadziei, że nikogo nie uraziłem…Back on track. Przepraszam za turbulencje - skończył swój post Vito Bambino.

Rozlicz PIT i przekaż 1,5 procent na Fundację Radia ZET

Źródło: Radio ZET/Instagram

Nie przegap