Polska mogła odpaść z Eurowizji. Sekret, który wyszedł po latach
Jeszcze żaden Polak nie wygrał Eurowizji. Najwyżej na podium stanęła Edyta Górniak w 1994 roku, jednak po latach okazało się, że mogła zostać zdyskwalifikowana. Występ gwiazdy wisiał na włosku.
Eurowizja 2023 już się rozpoczęła, dlatego warto wrócić wspomnieniami do największego sukcesu Polski na tym konkursie. Zafundowała go nam Edyta Górniak, która na Eurowizji 1994 zajęła drugie miejsce. Niewielu jednak wie, że pierwszy wykon „To nie ja” nie został przyjęty wówczas najlepiej. Edyta Górniak mogła zostać odesłana do domu.
Zobacz też: Eurowizja 2023: jak głosować i czy można oddać głos na Polskę? Nowe zasady
Edyta Górniak mogła zostać zdyskwalifikowana z Eurowizji
Eurowizja 1994 odbywała się w Dublinie. Edyta Górniak od początku była brana za największą znajdującą się tam konkurencję, dlatego pozostałe kraje bacznie obserwowały Polkę wyczekując jej potknięcia. To pojawiło się już przy pierwszej możliwej okazji – na pierwszej próbie.
Edyta Górniak podczas pierwszej próby zaśpiewała dla jury piosenkę po angielsku. Ówczesne zasady konkursu określały jasno, że artyści mogą prezentować utwory tylko w swoim ojczystym języku. Jednak próbny, obcojęzyczny występ Górniak wystarczył Hiszpanii, Szwecji i Grecji, by walczyć o dyskwalifikację Polki z konkursu.
Jak potoczyła się ta historia – wszyscy wiemy. Edyta Górniak pozostała w konkursie i wywalczyła Polsce drugie miejsce piosenką „To nie ja”.
Zobacz też: Edyta Górniak nie ma matury. „Przez ten egzamin ludzie odbierają sobie życie”
Edyta Górniak w ostatniej chwili zmieniła piosenkę
Edyta Górniak miała również zaprezentować w Dublinie zupełnie inny repertuar. Przygotowana wcześniej piosenka nie przypadła wokalistce do gustu, dlatego postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. W rozmowie z Jastrząb Post przyznała, że poszła wtedy do Jacka Cygana i poprosiła go o pomoc w skomponowaniu piosenki.
- Zrobiłam tak, że jak miałam zaprezentować utwór przygotowany przez telewizję, to przyszłam na spotkanie i przyniosłam taśmę. Powiedziałam: “Proszę państwa, bo ja tej piosenki nie lubię, ja lubię inną”, a oni: “Jak to? Jak teraz? Już jest za późno żeby coś zmieniać”. I tak nieśmiało położyłam, oni włączyli i tak popatrzyli po sobie i mówią: “No dobrze, może być”, ale nie byli przekonani – wspominała.
Eurowizja: najwyższe miejsca Polski. Kto najlepiej poradził sobie w konkursie? [GALERIA]
Tu się dzieje
