Obserwuj w Google News

Zenek Martyniuk pobił Sławomira. „Przekorny los” lepsze od „Miłość w Zakopanem”!

Redakcja
2 min. czytania
25.07.2018 15:37

Popularność „Miłość w Zakopanem” była swego czasu tak duża, że piosenkę okrzyknięto największym hitem disco polo ostatnich lat, a Sławomira zaczęto nazywać nawet królem disco polo. Okazuje się, że nie udało mu się jednak przegonić Zenka Martyniuka. Jego singiel „Przekorny los” pokrył się w Polsce potrójnym diamentem, co jest najlepszym wynikiem tego roku.

Sławomir Zapała
fot. Youtube (SŁAWOMIR gwiazda Rock Polo)

Zenek Martyniuk pobił Sławomira Zapałę

 

Ogromny sukces utworu „Miłość w Zakopanem” mógł zszokować niejedną osobę. Mało kto się spodziewał, że piosenka stanie się aż tak wielkim hitem, a teledysk będzie miał miliony wyświetleń. Przypomnijmy, że klip Sławomira Zapały był najpopularniejszym i najchętniej oglądanym przez Polaków materiałem w serwisie YouTube w całym 2017 roku. Dziś wideo może pochwalić się ponad 165 milionami wyświetleń. Nic więc dziwnego, że artystę okrzyknięto nowym królem disco polo.

„Super Express” donosi, że Zapale nie udało się jednak pokonać Zenka Martyniuka. W czerwcu lider zespołu Akcent otrzymał od Związku Producentów Audio-Video cztery diamentowe wyróżnienia za single. Jego piosenka „Przekorny los” pokryła się aż potrójnym diamentem, czyli sprzedała się w ilości ponad 300 tys. egzemplarzy i przyniosła dochód na poziomie 600 tys. złotych.

ZOBACZ TEŻ: KONFLIKT w świecie disco polo? Lider Bayer Full skrytykował Sławomira. Jest jego odpowiedź!

Tym samym Martyniuk osiągnął zdecydowanie lepszy wynik niż Sławomir. Jego przebój „Miłość w Zakopanem” również został wyróżniony przez ZPAV, ale pokrył się tylko podwójnym diamentem i zarobił 400 tys. złotych.

Wiele osób sądzi, że artyści rywalizują między sobą. Zenek Martyniuk postanowił skomentować to w rozmowie z „Super Expressem”.

Jestem na scenie od 30 lat. Cieszy mnie każdy, zarówno mniejszy, jak i większy sukces. Wyróżnienia i nagrody są miłe, jednak nie tworzę piosenek dla rankingów, ani nie ścigam się z kolegami o to, kto ma więcej sprzedanych płyt czy odsłon w internecie. Jest mi ogromnie miło, że mimo popularności innych artystów moi fani wciąż są przy mnie. Gratuluję również Sławomirowi i zapewniam, że nie traktuję go jak konkurenta. Na scenie jest sporo miejsca dla nas obu — stwierdził Martyniuk w wywiadzie.

WARTO ZOBACZYĆ:  „Janusz w Zakopanem” — nowa parodia „Miłości w Zakopanem” Sławomira Zapały [WIDEO]

Nie chcesz przegapić żadnej premiery, teledysku i informacji ze świata muzyki? Dołącz do grupy Siła muzyki na Facebooku

RadioZET.pl/se.pl/PK