Obserwuj w Google News

Taylor Swift w nowej wersji hitu „Love Story”. Gwiazda ponownie wyda swój album „Fearless”

2 min. czytania
12.02.2021 11:14

Taylor Swift zaprezentowała nową wersję przeboju „Love Story” z 2008 roku, a już wkrótce wyda także ponownie nagrany album „Fearless”. Piosenkarka zdecydowała się na taki krok po tym, jak straciła prawa do swoich starych utworów. Menadżer gwiazd Scooter Braun sprzedał katalog z jej piosenkami za 300 milionów dolarów.

Taylor Swift
fot. mat. prasowe

Taylor Swift wydała w zeszłym roku dwa nowe albumy „Folklore” i „Evermore”, które podbiły serca słuchaczy oraz krytyków muzycznych.

Teraz piosenkarka powraca z zupełnie nową wersją swojego wielkiego hitu „Love Story”. To efekt prac Taylor Swift w studiu nagraniowym w związku z głośnym konfliktem ze Scooterem Braunem. Wokalistka straciła prawa do swoich starych piosenek po tym, jak słynny menadżer gwiazd sprzedał katalog z jej sześcioma pierwszymi albumami. Swift postanowiła walczyć i zdecydowała się nagrać wszystkie piosenki ponownie.

Zobacz także:  Taylor Swift pozwana przez... park rozrywki w USA. Bo nazwała nową płytę "Evermore"

Taylor Swift w nowej wersji „Love Story”. Piosenkarka ponownie wyda album „Fearless”

Nowa wersja „Love Story” to dopiero pierwsza odsłona ponownie nagranych piosenek Taylor Swift. Piosenkarka poinformowała fanów, że już wkrótce wyda nową wersję słynnej płyty „Fearless” z 2008 roku, która przyniosła jej nagrodę Grammy w kategorii „album roku”.

Ponownie nagrany album ukaże się już 9 kwietnia i będzie zawierał 26 piosenek, w tym 6 nigdy wcześniej niepublikowanych. Wokalistka zdradziła, że utwory z ery krążka „Fearless” napisała w wieku 16-18 lat.

– „Fearless” było albumem pełnym magii i ciekawości, błogości i załamań, jakie przeżywamy w młodości. To był pamiętnik – zapis przygód, poznawania świata przez nastolatkę, która otrzymywała małe lekcje z każdym pęknięciem na fasadzie bajkowego zakończenia pokazywanego na filmach – wyznaje Taylor Swift.

Taylor Swift ponownie nagrywa swoje piosenki

Od kilku miesięcy Taylor Swift pracuje w studiu nagraniowym nad nowymi wersjami swoich utworów. Piosenkarka ponownie nagrywa pierwsze sześć płyt („Taylor Swift”, „Fearless”, „Speak Now”, „Red”, „1989” i „Reputation”), które wydała pod szyldem wytwórni Big Machine Records.

W 2019 roku Amerykanka straciła prawa do wspomnianych albumów po tym, jak menadżer gwiazd Scooter Braun wykupił bez jej wiedzy cały katalog, a później sprzedał go firmie Shamrock Holdings za 300 milionów dolarów.

Powiedziałam już bardzo dużo na temat powodów konieczności nagrywania moich pierwszych sześciu płyt. Sposób, w jaki to robię, ma pokazać, jakie są moje motywacje. Artyści powinni mieć prawa do własnej pracy z tak wielu powodów, ale ten najbardziej oczywisty to ten, że artysta naprawdę ZNA to dzieło. Na przykład tylko ja wiem, które z napisanych przeze mnie piosenek prawie trafiły na „Fearless”. Piosenki, które absolutnie kocham, ale były wstrzymywane z wielu powodów (nie chcemy zbyt wielu piosenek o rozstaniu, nie chcemy zbyt wielu wolnych kawałków, tyle utworów nie zmieści się na płycie CD) – pisze piosenkarka.

Zobacz także:  Taylor Swift zaliczyła wpadkę. Przyznała się fanom do zaskakującej pomyłki

RadioZET.pl