Pink ostro do części swoich fanów: "Nigdy więcej, k**wa, nie słuchajcie mojej muzyki"
Pink w mocnych słowach sprzeciwiła się zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego w Stanach Zjednoczonych. Zwróciła się do swoich słuchaczy.
![Pink](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetrozrywka/storage/images/muzyka/pink-ostro-do-czesci-swoich-fanow-nigdy-wiecej-kwa-nie-sluchajcie-mojej-muzyki/19155812-1-pol-PL/Pink-ostro-do-czesci-swoich-fanow-Nigdy-wiecej-k-wa-nie-sluchajcie-mojej-muzyki_content.jpg)
Pink to znana amerykańska piosenkarka, autorka tekstów, tancerka, aktorka i producentka muzyczna. Wokalistka sprzedała przez lata kariery przeszło 110 milionów płyt na całym świecie.
Pink ostro o zaostrzeniu prawa antyaborcyjnego w USA
Artystka jest kolejną osobą, która w mocnych słowach ustosunkowała się do zmian w prawie aborcyjnym w USA. Niedawno informowaliśmy, że Billie Joe Armstrong, lider grupy Green Day w związku z sytuacją w Stanach Zjednoczonych krzyczał ze sceny o zrzeczeniu się obywatelstwa kraju.
Przeciwni zaostrzenia przepisów antyaborcyjnych w Ameryce są także Lizzo, Olivia Rodrigo i Hailey Bieber. Pink wyraziła swój gniew wobec zmian na Twitterze.
Pink zwróciła się do części swoich fanów: "Nigdy więcej, k**wa, nie słuchajcie mojej muzyki"
Artystka skierowała mocne słowa nie tylko do przeciwników aborcji, ale również rasistów i homofobów. Wokalistka nie chce, aby osoby o wymienionych poglądach słuchały jej muzyki.
Żeby była jasność. Jeśli uważacie, że macice lub sprawy homoseksualistów należą do rządu albo, że rasizm jest okej - to w imię waszego Boga apeluję: nigdy więcej, k**wa, nie słuchajcie mojej muzyki. Rozumiemy się?
Przyczyną sporów w Ameryce jest decyzja Sądu Najwyższego, który został ogłoszony 24 czerwca 2022 roku. Uchylono wówczas precedensowy wyrok w sprawie Roe vs. Wade. Przez ostatnie 50 lat aborcja była legalna na terenie USA przez cały okres ciąży. Poszczególne stany mogły wprowadzić własne regulacje wyłącznie w sprawie ograniczeń w dokonywaniu aborcji w drugim i trzecim trymestrze ciąży. Dzisiaj taki stan rzeczy to już historia.