Obserwuj w Google News

Lil Yase nie żyje. Tragiczna śmierć 25-letniego rapera

2 min. czytania
30.11.2020 09:17

Lil Yase nie żyje. O tragicznej śmierci młodego rapera poinformował portal TMZ. Mężczyzna został postrzelony w sobotę rano po opuszczeniu studia nagraniowego w San Francisco. Miał 25 lat.

Lil Yase
fot. Instagram/@yasemoney600

Lil Yase nie żyje. Wschodzący raper został kilkukrotnie postrzelony w sobotę rano 28 listopada w regionie East Bay w San Francisco. Zmarł po przewiezieniu do szpitala. Jak podaje portal TMZ, muzyk wychodził właśnie ze studia nagraniowego, gdy doszło do tragicznego wydarzenia. Policja nie udziela na razie żadnych informacji, a bliscy rapera twierdzą, że nie miał żadnych wrogów.

Zobacz także:  Piotr Strojnowski nie żyje. Był autorem wielkiego przeboju

Lil Yase nie żyje. Raper miał 25 lat

Okoliczności zbrodni pozostają niejasne. Do tej pory nie aresztowano nikogo. "Dublińska policja nadal przetwarza dowody i śledzi wskazówki w dochodzeniu w sprawie zabójstwa. Chcielibyśmy ponownie zwrócić się do opinii publicznej o skontaktowanie się z policją w Dublinie w celu uzyskania wszelkich informacji, które mogą pomóc w tym dochodzeniu" - przekazuje policja w oświadczeniu.

Lil Yase, który naprawdę nazywał się Mark Antonyyo Alexande, pochodził z dzielnicy Sunnydate w San Francisco. Już jako nastolatek uwielbiał występować i tworzyć muzykę. W 2015 roku zyskał uznanie swoim pierwszym utworem "Get In It". Jego inne znane hity to: "No Diss”, "Demon”, "What You Mean”, "Yeah Yeah”, "Furl”, "Bum B ****, oraz "Mad”. Lil Yase współpracował z wieloma znanymi muzykami i raperami. Pierwszy album "Sorry for the Heat" wydał w 2019 roku. Najnowsza płyta "Kobe" ukazała się w tym roku. Wytwórnia Highway 420 Productions zdradziła, że raper pozostawił po sobie kilka piosenek, które zostaną w najbliższym czasie wydane.