Obserwuj w Google News

Krzysztof Skiba pożegnał Durczoka: "Napiszę prawdę, bo Kamilowi nic już nie zaszkodzi"

2 min. czytania
16.11.2021 13:13

Kamil Durczok nie żyje. Krzysztof Skiba opublikował obszerny wpis, w którym pożegnał znanego dziennikarza. Nie obyło się bez gorzkich refleksji.

Krzysztof Skiba/Kamil Durczok/KASIA ZAREMBA/AGENCJA SE/East News
fot. VIPHOTO/East News/

Kamil Durczok nie żyje. Informację o śmierci znanego dziennikarza została potwierdzona przez rodzinę zmarłego w rozmowie z Press.pl. Były szef "Faktów TVN" trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. prof. K.Gibińskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, gdzie został przekazany na oddział Chorób Wewnętrznych, Autoimmunologicznych i Metabolicznych, a potem na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Jak donosi biuro prasowe placówki, dziennikarz zmarł 16 listopada o godzinie 4:23. Przyczyną śmierci było "zaostrzenie przewlekłej choroby" oraz zatrzymanie krążenia.

Kamil Durczok nie żyje. Dziennikarz miał 53 lata 

Jednego z najbardziej rozpoznawalnych dziennikarzy i prezenterów telewizyjnych w Polsce pożegnali przedstawiciele wielu mediów i polityków. Niemal wszyscy w swoich wpisach podkreślali jego talent i doceniali warsztat, nie zapominając o kontrowersjach, które budził szczególnie w ostatnich latach.

Redakcja poleca

Bardzo obszerny i szczery post na temat Durczoka pojawił się na profilu Krzysztofa Skiby. Artysta zatytułował wpis słowami "Szklanka dla Kamila".

Napiszę prawdę, bo Kamilowi nic już nie zaszkodzi - zaczyna Skiba.

Po czym opisuje, że często był zapraszany przez dziennikarza i jego kolegów na imprezy. Lider Big Cyca podkreśla, że wielokrotnie odmawiał uczestnictwa w spotkaniach z tzw. "męską wódeczką" w tle. Dzisiaj zdaje się tego żałować.

Zasłaniałem się pracą. I teraz ta myśl, że może gdybym przyszedł, to udałoby mi się odciągnąć go od tych pokus. Zatrzymać toczenie się z równi pochyłej.
Kamil spadł z samego topu. Był gwiazdą mediów, cenionym i nagradzanym dziennikarzem, a kilka lat później tak nabroił, że znalazł się praktycznie na dnie. Jakie to ludzkie i jakie to smutne.

Krzysztof Skiba pożegnał Kamila Durczoka: "Pogubiony człowiek, świetny dziennikarz"

Artysta ze zrozumieniem wspomina, że mimo wielkich zawodowych sukcesów, otoczenie nie darzyło go sympatią. Nie chodziło tylko o liczne afery z jego udziałem, ale również przez "gwiazdorzenie i zadzieranie nosa".

Skiba przytoczył historię o spotkaniu z dziennikarzem w małym pubie w Katowicach. Durczok nie krył zdziwienia, że członek Big Cyca występuje w "takiej budzie".

Mimo wielu gorzkich wspomnień związanych z Durczokiem Skiba wyraził szacunek wobec jego walki  z chorobą, nałogiem i niechęcią społeczeństwa.

Kamil walczył do końca. Mimo nałogu, który go zjadał i życia, które mu się kompletnie posypało, nie poddawał się. Założył portal informacyjny, angażował się w akcje społeczne, był czynnym publicystą, komentował celnie scenę polityczną. Wytoczył procesy gazetom, które pisały o nim bzdury. Mimo zdarzającego się hejtu i ataków, pokazywał swą jasną stronę mocy.

Artysta spuentował życie, karierę i upadek Kamila Durczoka słowami:

Pogubiony człowiek, świetny dziennikarz, ulubiony cel ataku dla wielu, którzy nie mieli takiego talentu jak on. Jak to łatwo w Polsce doładować sobie akumulatory, gdy się widzi upadek bliźniego. A mało kto, był tak wysoko i tak nisko upadł. Choć upadł nie do końca, bo walczył.

Pełną treść wpisu Skiby znajdziecie poniżej: