James Blunt jadł tylko mięso na złość wegetarianom. Po 2 miesiącach poważnie zachorował
James Blunt opowiedział o nietypowej diecie, którą wypróbował podczas swoich studiów. Aby zrobić na złość kolegom i koleżankom na diecie wegetariańskiej, postanowił jeść samo mięso przez kilka tygodni. Nie spodziewał się jednak przykrych konsekwencji, które go spotkały.
James Blunt to brytyjski piosenkarz znany z takich hitów, jak "Cold", "The Geatest" czy "You're beautiful". Muzyk niedawno gościł w podcasie "Table Manners" i podczas rozmowy z Jessie Ware wrócił pamięcią do swoich czasów studenckich. Gwiazdor przyznał, że gdy był młodszy, postanowił wypróbować dietę, która poważnie zaszkodziła jego zdrowiu. Wszystko po to, by zrobić na złość znajomym, którzy byli na diecie wegetariańskiej. James Blunt jadł tylko mięso przez około dwa miesiące.
- Na roku było tylko trzech chłopców i 170 dziewcząt, z czego wszystkie były wegetariankami lub wegankami. Więc dla zasady zdecydowałem, że zostanę mięsożercą i będę żyć po prostu na mielonkach i na kurczaku, być może z odrobiną majonezu - wyznał podczas słuchowiska znany piosenkarz.
Zobacz także: Michał Szpak wspiera społeczność LGBT. Tak ubrał się na plan "The Voice of Poland" [FOTO]
James Blunt jadł tylko mięso przez dwa miesiące
James Blunt nie spodziewał się, że w pełni mięsna dieta może sprowadzić na niego groźne konsekwencje. Po dwóch miesiącach jego eksperyment zaczął dawać się we znaki. Wokalista był coraz bardziej obolały i zmęczony, pojawiły się także krwawienia. Po konsultacji lekarz zdiagnozował u niego szkorbut - groźną chorobę wywołaną niedoborem witaminy C.
James, według zaleceń lekarza, musiał pić dużo soku pomarańczowego, aby uzupełnić braki witamin i mikroskładników. Po dwóch miesiącach niezdrowej diety nie było to jednak takie proste - organizm był odzwyczajony od przyjmowania owoców, przez co mężczyzna walczył z refluksem żołądka. Artysta pożałował tak lekkomyślnego eksperymentowania z dietą i od tamtej pory dużo bardziej uważa na swój organizm.
Tu się dzieje
