Obserwuj w Google News

Marcin Tyszka ostro krytykuje uczestniczkę „Top Model”. „Żałuję, że wpuściliśmy tę dziewczynę”

Redakcja
3 min. czytania
11.12.2018 10:27

Marcin Tyszka nie miał litości dla jednej z uczestniczek „Top Model”. Fotograf bardzo ostro skomentował zdjęcie, które opublikowała w sieci Sophie Reich. Przyznał, że żałuje, że dał jej szansę uczestnictwa w programie. Czym zawiniła mu modelka?

Marcin Tyszka ostro krytykuje uczestniczkę „Top Model”. „Żałuję, że wpuściliśmy tę dziewczynę”
fot. Wojciech OLSZANKA/East News

Finał siódmej edycji modowego show „Top Model” już za nami. 26 listopada finałowa trójka uczestników zmierzyła się w ostatecznej rozgrywce i poznaliśmy zwyciężczynię. Nie obyło się przy tym bez kontrowersji i zamieszania. Widzowie oskarżali nawet producentów o ustawienie wyników. Jak się okazuje, również po zakończeniu sezonu zachowanie uczestników nie umyka oczom jurorów. Jedną z najbardziej charakterystycznych modelek w tegorocznej edycji była Sophie Reich, która do programu dostała się wraz z bratem. Choć odpadła przed finałem, jej charakterystyczna uroda zapadła widzom w pamięć. Profil 16-latki na Instagramie obserwuje już prawie 150 tysięcy użytkowników. To właśnie na nim pojawiło się zdjęcie, które oburzyło Marcina Tyszkę.

Sophie Reich
fot. Instagram:@sophie.reich

Marcin Tyszka ostro krytykuje Sophie Reich

Na opublikowanej 5 grudnia fotografii Sophie pozuje w futrzanej kamizelce. Tyszka nie krył rozczarowania postawą młodej modelki i zarzucił jej hipokryzję. Nie przebierał przy tym w słowach.

„Muszę przerwać świąteczną atmosferę. Nie lubię wielkich medialnych akcji, wolę pomagać prywatnie, bez kamer, ale jak widzę coś takiego, to bardzo żałuję, że wpuściliśmy tę dziewczynę do »Top Model«”.

„Zobaczcie, do czego zdolny jest ktoś dla poklasku…Szczyt hipokryzji czy głupoty? Sophie Reich w programie wystąpiła w sesji, stając w obronie zwierząt i prawie ryczała przed nami, by zdobyć serce jury, a w szczególności Joanny Krupy. Program się kończy i ta sama dziewczyna paraduje w futrze z lisa…A najsmutniejsze jest to jacy beznadziejni jesteście wy, jej followersi. Pod zdjęciem 30 tysięcy lajków… A wystarczyło zrobić unfollow” – grzmiał juror.

Sophie w kamizelce
fot. Instagram:@sophie.reich

Wpis Tyszki wywołał gorącą dyskusję wśród internautów. Sama Sophie zapewniła, że futro było sztuczne i dodała, że może udowodnić to w sądzie.

„Podaję do wiadomości, że ta kamizelka jest sztuczna! Dodam również dla wszystkich kolejnych raptownie znawców: udowadniać to mogę przed sądem, jeśli mnie o to poproszą! A nie mam nic przeciwko! A że ryczałam?! Czy ktoś to widział?! Nawet żaden z uczestników za kulisami nie potwierdzi tej bzdury! Niestety od początku nie byłam pana Tyszki ulubienicą, no ale cóż. Dziękuję wszystkim tym, co we mnie wierzą i nie kierują się kłamstwem”.

Niestety, na tym dyskusja się nie zakończyła. Marin Tyszka nie dał wiary słowom modelki i jeszcze raz opublikował w sieci swoje stanowisko.

„Sophie po moim poście i paru dniach od wrzucenia zdjęcia zedytowała komentarz i przypomniała sobie, że futro jest sztuczne. Wcześniej jedynie odpowiadała, iż to stare futro jej mamy, może powinno zostać w szafie. Nasz program ogląda masa młodych ludzi, nasi uczestnicy, nawet ci, którzy odpadają wcześnie mają mega siłę medialną. To jest program rozrywkowy, który bawi, ale ma też zwracać uwagę na ważne sprawy. Ja patrzę sobie z boku i chętnie wspieram kogoś, kto według mnie ma potencjał, ale też zawsze zwrócę uwagę, jeśli mi się coś nie podoba”.

Z pozoru niewinne zdjęcie wywołało prawdziwą internetową aferę. Pytanie, kto w tym sporze ma więcej racji.

ZOBACZ TEŻ: Kto wygrał siódmą edycję "Top Model"?

RazdioZET.pl/MF