slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Jean-Luc Godard nie żyje. Słynny francuski reżyser miał 91 lat

3 min. czytania
13.09.2022 11:00

Jean-Luc Godard, najsłynniejszy francuski reżyser i kluczowa postać dla tzw. Francuskiej Nowej Fali, zmarł nieoczekiwanie w wieku 91 lat. Taką informacją podzieliła się francuska gazeta „Liberation“.

Jean-Luc Godard w Cannes w 2011 roku
fot. Thierry Carpico/Everett Collection/East News
slot: billboard
slot: billboard

Jean-Luc Godard nie żyje. Reżyser, urodzony 3 grudnia 1930 roku, był wielkim rewolucjonistą kina i jednym z najczęściej cytowanych twórców filmowych, uwielbianym przez pokolenia kinomanów.

„Jean-Luc Godard, twórca totalny, o tysiącu żyć, płodnym i proteańskim dorobku, ucieleśnienie sprzeczności sztuki w ciągłym poszukiwaniu, zmarł we wtorek 13 września w wieku 91 lat" — możemy przeczytać we francuskim "Liberation".

Jean-Luc Godard rozpoczął karierę filmową w wieku 25 lat filmem krótkometrażowym "Operation Beton". Godard był nie tylko reżyserem, scenarzystą, ale także montażystą i narratorem 20-minutowego filmu. W następnych latach stworzył jeszcze cztery filmy krótkometrażowe, które przygotowały go do stworzenia jednego ze swoich najsłynniejszych filmów - debiutu pełnometrażowego "Do utraty tchu", ze słynnymi rolami Jean Seberg i Jean-Paula Belmondo. "Do utraty tchu", wpisujące się w nurt Francuskiej Nowej Fali stanowiło rewolucję w kinie. Zapoczątkował styl robienia filmów kręconych kamerą z ręki, pełnymi przeskoków i ostrych cięć montażowych oraz wypełnionymi egzystencjalnymi dylematami dialogami.

Redakcja poleca

Jean-Luc Godard nie żyje. Najsłynniejsze dzieła rewolucjonisty kina

Na początku kariery pracował także jako recenzent w popularnych czasopismach filmowych, m.in. "La Gazette du Cinema" czy "Cahiers du Cinema", co znacząco poszerzyło jego horyzonty, jeśli chodzi o formę filmową i podejmowane przez filmowców tematy. W wywiadach przypominał, że ten okres znacznie pomógł mu w późniejszej pracy filmowca i że często elementy krytyki filmowej umieszczał w swoich własnych filmach. Zwłaszcza w schyłkowym okresie twórczości, gdy zafascynował się formułą wideoeseju.

W następnych latach od debiutu filmowego, czyli w okresie 1959-1967 wyreżyserował kilkanaście filmów, wśród których znajdują się najważniejsze osiągnięcia jego kariery. Między innymi:  "Żyć własnym życiem", "Żołnierzyk", "Karabinierzy", "Pogarda", "Weekend", "Chinka", "Kobieta zamężna", "Szalony Piotruś" czy "Alphaville". W 1968 roku, gdy Paryżem wstrząsnęła fala strajków i protestów studenckich, Jean-Luc Godard zaczął coraz mocniej przemycać w swoich dziełach idee polityczne. O początku tego okresu opowiada francuski film "Ja, Godard" Michela Hazanaviciusa, pokazywany na festiwalu filmowym w Cannes. W tamtym okresie Godard przystąpił go grupy Dziga Viertov i rozpoczął działalność mocniej zabarwioną politycznie. Na przełomie lat 60. i 70. rozpoczął także współpracę z telewizjami francuskimi, niemieckimi i włoskimi, dla których zrealizował różne filmy dokumentalne. Jak podają jednak dziennikarze portalu Onet.pl, filmy Godarda z tamtego okresu "były uznane za niezrozumiałe dla odbiorcy i nigdy niewyemitowane".

W latach 80. Godard stworzył tzw. trylogię filmów poświęconych kobiecej seksualności, które nagrodzono na najważniejszych światowych festiwalach. "Pasja" z 1982 otrzymała nagrodę w Cannes, "Imię Carmen" z 1983 roku nagrodzono w Wenecji, a "Zdrowaś Mario" z 1985 roku została uhonorowana laurem w Berlinie.

Film "Historia kina" z 1998 roku zaskarbił Godardowi miano mistrza montażu. To najdłuższe dzieło w dorobku reżysera, stanowiło zapis historii kina ze zmontowanych fragmentów najsłynniejszych filmów, wraz z autorskim komentarzem. Prace nad filmem trwały blisko 10 lat, podczas których twórca dobierał odpowiednie fragmenty, by w koherentnej formie filmowej oddać historię kina w pigułce. Podczas wywiadów promujących ten projekt, Godard wspominał, że to właśnie montaż jest najbardziej fascynującą częścią pracy filmowca. W wywiadzie przytoczonym przez Onet.pl, czytamy:

"Filmowanie to tak naprawdę postprodukcja. Montaż, nawet cyfrowy, jest robiony za pomocą rąk (…). Człowiek powinien myśleć rękami. Wyobraź sobie przez kilka minut, że jesteś zmuszony przeżyć dzień bez używania rąk. Jak byś sobie poradził? Jak byś jadł? Jak byś kochał? Nie możesz nic zrobić bez rąk" – zdradził.

W ostatnich latach Godard coraz mocniej skupił się więc na formie wideo-eseju. Jego ostatnim filmem był pokazywany na festiwalu w Cannes w 2018 roku obraz "Imaginacje". 

Jean-Luc Godard nie żyje. Słynni filmowcy opłakują śmierć artysty

"To architekt rewolucji w kinie, artysta, który od zawsze przesuwał granice, starając się redefiniować film" – tak o twórcy wypowiadali się inni filmowcy, w cytacie przytaczanym przez dziennikarzy portalu Onet.pl.

Wtórują mu dziennikarze "Liberation", którzy w następujących słowach opisują karierę Godarda:

"Reżyser, scenarzysta i krytyk filmowy Jean-Luc Godard osiągnął w kinie prawie wszystko. Zasłynął z prowokacyjnych akcentów w filmach fabularnych, filmach akcji oraz obrazach, które trafiały do szerokiej widowni. "Pozostawia po sobie karierę usianą arcydziełami i nieporozumieniami, które uczyniły go za życia legendą".
"Godard ze swoimi potarganymi czarnymi włosami i okularami w ciężkich oprawkach, był prawdziwym rewolucjonistą, który uczynił filmowców artystami, stawiając ich na równi z mistrzami malarstwa i ikonami literatury" - możemy przeczytać w innym fragmencie tekstu, jak podaje PAP. 

RadioZET.pl/Onet.pl/Liberation/PAP/Katarzyna Stańko

Inni Ludzie - kadr z filmu
12 Zobacz galerię
fot. materiały prasowe Warner Bros.
slot: leaderboard_pod_art