Nowy serial Netflix zmiażdżony przez widzów. Obrazili się na brak jednego aktora
"Wiedźmin: Rodowód krwi" to nowy serial Netflix. Fani Henry'ego Cavilla i miłośnicy papierowych pierwowzorów Andrzeja Sapkowskiego nie są zadowoleni z produkcji.
![Wiedźmin: Rodowód krwi - kadr z serialu Netflix Wiedźmin: Rodowód krwi - kadr z serialu Netflix](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetrozrywka/storage/images/seriale/wiedzmin-rodowod-krwi-netflix-krytykowany-za-nowy-serial/20202245-1-pol-PL/Nowy-serial-Netflix-zmiazdzony-przez-widzow.-Obrazili-sie-na-brak-jednego-aktora_content_north.png)
Na Netflix trafił nowy serial - "Wiedźmin: Rodowód krwi", będący spin-offem hitu, w którym widzowie śledzą losy Geralta z Rivii. Nowy tytuł zbiera bardzo dużo negatywnych recenzji. Szczególnie wśród fanów Henry'ego Cavilla i osób kochających książki Andrzeja Sapkowskiego.
"Wiedźmin: Rodowód krwi" - nowy serial Netflix z niskimi ocenami
"Wiedźmin" to oryginalny serial Netflix oparty na serii książek Sapkowskiego. Zadebiutował w grudniu 2019 roku i obecnie doczekał się dwóch sezonów. Seria opowiada historię Geralta z Rivii, samotnego łowcy potworów, który stara się znaleźć swoje miejsce w świecie, w którym ludzie często okazują się gorsi od bestii. Ostatnimi czasy widzami produkcji wstrząsnęła informacja o odejściu Cavilla z obsady serialu i zastąpieniu go innym aktorem.
Geralt pozbawiony twarzy Cavilla to nie jedyny gwóźdź do trumny popularnej niegdyś serii Netflix. Okazuje się, że nowy spin-off produkcji - "Wiedźmin: Rodowód krwi", nie cieszy się zbyt dużym uznaniem wśród widzów. W chwili pisania tego artykułu produkcja otrzymała jedynie 38% pozytywnych opinii od krytyków w serwisie Rotten Tomatoes. O wiele gorzej został jednak oceniony przez zwykłych widzów. Serial zdobył tylko 8% świeżości.
Wśród argumentów przeciwko pozytywnym notom dla serialu "Wiedźmin: Rodowód krwi" pojawił się między innymi brak Cavilla w obsadzie oraz bardzo luźne podejście do materiału źródłowego. Zdaniem wielu osób, spin-off mógłby być po prostu kolejnym tytułem fantasy, niekoniecznie rozgrywającym się w świecie stworzonym przez Sapkowskiego.
Brak Cavilla nie ma jednak związku z porzuceniem przez aktora roli Geralta. Akcja "Wiedźmina: Rodowodu krwi" rozgrywa się bowiem 1200 lat przed wydarzeniami z "Wiedźmina". Od samego początku twórcy informowali, że Biały Wilk nie pojawi się w produkcji. Nie zmienia to jednak faktu, że fani są oburzeni tym, jak ma wyglądać nadchodzący 3. sezon przygód Geralta i postanowili "ukarać" Netflix zaniżonymi notami.
"Wiedźmin" sezon 3: kiedy premiera na Netflix?
W 3. sezonie serialu, monarchowie, magowie i bestie Kontynentu będą rywalizować o schwytanie Ciri z Cintry. Geralt ukrywa dziewczynę i postanawia chronić swoją nową rodzinę przed tymi, którzy grożą jej zniszczeniem. Yennefer będzie próbowała dowiedzieć się czegoś więcej o tajemniczych zdolnościach Ciri. Na razie nie wiadomo, kiedy 3. sezon "Wiedźmina" trafi na Netflix.
RadioZET.pl/Rotten Tomatoes