Obserwuj w Google News

Mikołaj Roznerski żegna się z serialowym hitem TVP. „Do zobaczenia”

2 min. czytania
07.03.2024 10:59

W środę 6 marca w telewizyjnej Dwójce pojawił się ostatni odcinek „Na dobre i na złe” z udziałem doktor Sikorki i laboranta Miłosza. Bohaterowie grani przez Martę Żmudę Trzebiatowską i Mikołaja Roznerskiego opuścili Leśną Górę i zdecydowali się stworzyć rodzinę w zupełnie nowym miejscu. W związku z zakończeniem wątku pary, gwiazdor serialu postanowił zabrać głos. W instagramowym wideo pożegnał się z widzami produkcji.

Mikołaj Roznerski
fot. ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

Kilka tygodni temu na wszystkich fanów „Na dobre i na złe” spadła zaskakująca informacja o zmianach w obsadzie hitu Dwójki. Marta Żmuda Trzebiatowska, która przez 6 lat wcielała się w doktor Hanię Sikorkę zdecydowała się pożegnać z lubianą postacią i zakończyć pracę na planie produkcji.

„Po prawie 6 latach rozstaję się z bohaterką, którą uwielbiałam grać, która mnie rozśmieszała, wzruszała, z którą - jak z przyjaciółką - lubiłam się spotykać i przeżyłam wiele. Wiem, że i wy darzyliście ją sympatią. Dawaliście mi tego wyraz podczas naszych spotkań, w komentarzach pod postami czy tworząc specjalne strony poświęcone naszemu serialowi i Hani Sikorce. Dziękuję Wam za to z całego serca” - zwróciła się do fanów.

Szybko okazało się, że wraz z odejściem Hani Sikorki, z serialu zniknie także laborant Miłosz, który wdał się z lekarką w płomienny romans. Scenarzyści zdecydowali, że para, która odkryje, że spodziewa się dziecka, postanowi na zawsze opuścić Leśną Górę i rozpocząć nowe życie z dala od ukochanego szpitala. Tym samym ze swoją rolą (przynajmniej na razie) musiał pożegnać się również Mikołaj Roznerski.

Redakcja poleca

Mikołaj Roznerski zwrócił się do fanów „Na dobre i na złe”

Przypomnijmy, że ulubieniec widzów w produkcji TVP wcielał się w dwie postaci. Początkowo grał policjanta Piotra Korbana. Kiedy jego bohater został uśmiercony, niespodziewanie powrócił na ekrany jako laborant Miłosz, mężczyzna łudząco podobny do nieżyjącego śledczego. Tą rolą nie nacieszył się jednak długo. W środę oficjalnie ogłosił, że jego bohater znika z ekranów. W swoim instagramowym wideo zaznaczył jednak, że Miłosz wciąż będzie żył, więc jest szansa, że jeszcze kiedyś powróci do Leśnej Góry.

„Dziś Hania Sikorka wraz z Miłoszem wyjeżdżają szczęśliwi. Dokąd wyjeżdżają? Co się tam będzie działo? No nie zdradzę. Natomiast wiem, że Marta się pożegnała z państwem, a ja mam taką zasadę: póki postać żyje, zawsze może wrócić. Więc kto wie czy Miłosz znowu wróci z tym swoim specyficznym poczuciem humoru?” -  mówił. Wieczorem, tuż po emisji 912. odcinka serialu, zamieścił jeszcze dodatkowy post, w którym odniósł się do wyciszenia wątku pary. Zdjęcie z Martą Żmudą Trzebiatowską opatrzył krótkim opisem. „I pojechali żyć długo i szczęśliwie. Do zobaczenia.” - zakończył.

Źródło: Radio ZET/Instagram

Nie przegap