Obserwuj w Google News

Ilona Łepkowska uderza w polskie seriale. Powiedziała, co o nich myśli

2 min. czytania
06.09.2023 09:19

Ilonie Łepkowskiej zawdzięczamy takie produkcje jak „M jak miłość”, „Na dobre i na złe” i „Barwy szczęścia”. Losy wykreowanych przez nią bohaterów śledzą dziesiątki tysięcy ludzi. Nie oznacza to jednak, że sama scenarzystka jest fanką polskich produkcji.

Ilona Łepkowska uderza w polskie seriale. Powiedziała, co o nich myśli
fot. Jakub Kaminski/East News

Ilona Łepkowska jest scenarzystką, która odmieniła oblicze polskiej telewizji. To ona stworzyła scenariusze produkcji, które od lat cieszą się niesłabnącym zainteresowaniem widzów. Dzięki niej na antenie pojawiły się między innymi seriale „M jak miłość”, „Barwy szczęścia” i „Na dobre i na złe”.

Choć można ją nazwać królową polskich telenowel, Łepkowska wcale nie jest fanką naszych rodzimych produkcji. Jakiś czas temu wyznała, że nie podoba jej się to, w jaką stronę zmierzają najpopularniejsze polskie seriale. Jej zdaniem każdy powinien kończyć się po kilku sezonach.  

– Uważam, że każdy serial powinien się skończyć maksymalnie po pięciu, sześciu latach. Ja zazwyczaj tak odchodziłam z seriali. Ale co zrobić, jak widzowie chcą inaczej? – powiedziała "Plotkowi".

Teraz rozmowie z „Faktem” niezbyt ciepło wyraziła się o dziełach, które powstały niedawno. Przyznała, że żadna produkcja jej nie zachwyciła. Jej słowa mogą zaskoczyć.

Redakcja poleca

Ilona Łepkowska nie lubi polskich seriali?

Jako osoba, która zjadła zęby na tworzeniu scenariuszy do seriali, Ilona Łepkowska ma spore wymagania wobec polskich produkcji. „Fakt” informuje, że scenarzystka nie przepada za telenowelami. W dodatku nie ma dobrego zdania o produkcjach, które powstały niedawno.

– Najbardziej lubię oglądać seriale krótkie, tak po osiem-dziesięć odcinków, góra 15. Najbardziej te sensacyjne i obyczajowe. Ostatnio jednak z polskich seriali nic mnie jakoś tak bardzo mocno nie zachwyciło – powiedziała „Faktowi” Łepkowska.

Przyznała też, że raczej nie ogląda już telewizji. W dobie platform streamingowych częściej stawia na bardziej wygodne rozwiązanie. Na jej niechęć do szklanego ekranu wpływa też ilość wiadomości, które przekazują stacje.

– Telewizji linearnej nie oglądam prawie w ogóle. Jakoś odzwyczaiłam się, przyznam szczerze, choć trudno to powiedzieć, bo pracuję dla telewizji. Być może niechęć do informacji, którymi bombardują nas stacje telewizyjne, sprawiła, że wyłączam telewizję. Poza tym pół roku spędzam zawsze na wsi pod Warszawą i tam nie mamy normalnego telewizora, tylko projektor – wyznała w rozmowie z „Faktem”.

Nie przegap
tak-wyglądał-pogrzeb-andrzej-precigsa-na-miejscu-katarzyna-cichopek-i-maciej-kurzajewski
18 Zobacz galerię
fot. Michał Żebrowski/East News