Kto zastąpi Ryszarda Kotysa w "Świecie według Kiepskich"? Producenci zdecydowali
Ryszard Kotys grał w "Świecie według Kiepskich" jedną z głównych ról. Wielu fanów nadal nie wyobraża sobie serialu bez Mariana Paździocha i jego swarów z Ferdkiem Kiepskim. Ich zdaniem, komedia straciła rację bytu już wtedy, kiedy zmarł serialowy "Boczek". Teraz jedyne wyjście to zakończenie produkcji. Twórcy podjęli decyzję.
![Świat według Kiepskich](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/radiozetsg/storage/images/seriale/ryszard-kotys-nie-zyje.-kto-go-zastapi-w-swiecie-wedlug-kiepskich-producenci-zdecydowali/15131241-1-pol-PL/Kto-zastapi-Ryszarda-Kotysa-w-Swiecie-wedlug-Kiepskich-Producenci-zdecydowali_content.jpg)
Ryszard Kotys, Andrzej Grabowski i Dariusz Gnatowski - to ich role w "Kiepskich" były osią całego serialu. Fanom komedii trudno wyobrazić sobie "Kiepskich" bez Mariana Paździocha i Arnolda Boczka. W sieci pojawiły się głosy o tym, że twórcy powinni na poważnie rozważyć zawieszenie produkcji. Już po śmierci Gnatowskiego uwidoczniły się pytania o to, kto go zastąpi. Wtedy producenci stwierdzili, że pomysł ten jest bzdurą. Taką samą opinię mieli członkowie obsady. Grająca żonę Ferdka Marzena Kipiel-Sztuka stwierdziła, że gdy przed laty zmarła Krystyna Feldman, która w tym serialu grała Rozalię, nikim jej nie zastąpiono. "Za to jej zdjęcie wisi na ścianie i dzięki temu Krysia wciąż żyje w "Świecie według Kiepskich"" - powiedziała.
Teraz, kiedy zmarł kolejny z ważnych aktorów tego serialu, pojawia się podobne pytanie. Okazuje się, że produkcja już podjęła decyzję.
Zobacz także: Ryszard Kotys nie żyje. Przyczynę śmierci przypadkiem ujawniła serialowa Paździochowa
Ryszard Kotys zostanie zastąpiony w "Kiepskich"?
Okazuje się, że producenci nie mają zamiaru nikim zastępować Kotysa. Nie myślą też o zakończeniu serialu. Potwierdzeniem tych informacji może być komentarz serialowej żony Paździocha - Renaty Pałys - która udzieliła wypowiedzi tuż po zakończeniu pierwszego dnia zdjęciowego na planie kolejnych odcinków.
"Niestety, ja mówię, że wymieramy. Nie ma z nami Zośki Czerwińskiej, nie ma Darka... Dziś właśnie wracam na plan serialu, nie mnie o tym decydować, jak to będzie realizowane. Życie jest okrutne, ale show must go on" - oznajmiła.
Mamy więc jasność. I zdaje się, że jest to najlepsze posunięcie, bo fanom serialu z pewnością byłoby bardzo trudno przyzwyczaić się do nowego Paździocha czy Boczka.
RadioZET.pl/Super Express/AS