Kit Harington przyznał, że "Gra o tron" wykończyła go psychicznie
Kit Harington zasłynął rolą Jona Snow w popularnym serialu HBO "Gra o tron", jednak - jak ostatnio wyznał - to, czemu zawdzięcza karierę, kosztowało go zdrowie psychiczne.
"Gra o tron" to jeden z najpopularniejszych seriali w dziejach telewizji, któremu wielu aktorów zawdzięcza rozgłos i rozwój kariery. Do tego grona z pewnością zalicza się Kit Harington, który debiutując na ekranie właśnie w hicie HBO zyskał międzynarodową sławę i uznanie. Niestety każdy kij ma dwa końce, a charakter serialu znacząco odbił się na życiu prywatnym aktora.
"Gra o tron" źle wpłynęła na psychikę Kita Haringtona
W ramach programu "The Jess Cagle Show" Kit Harington udzielił ostatnio wywiadu, w którym wyznał, jak katastrofalne skutki miał dla niego angaż do "Gry o tron". Fakt, iż adaptacja twórczości George'a R.R. Martina należała do bardzo brutalnych, intensywnych i emocjonalnych tworów, znacząco odbił się na psychice aktora. Brytyjczyk przyznał, że po zakończeniu produkcji postanowił wziąć sobie rok przerwy, co było zdecydowanie dobrą decyzją.
Przeszedłem przez pewne trudności ze zdrowiem psychicznym po "Grze o tron" i, mówiąc szczerze, w trakcie jej zakończenia. Myślę, że wynikało to bezpośrednio z natury serialu i tego, co robiłem przez lata.
Teraz jednak Kit Harington wraca na ekrany. W najbliższym czasie zobaczymy go w jednym z odcinków 2. sezonu "Modern Love" (który, jak przyznał, nakręcił dla zabawy) oraz wyczekiwanym hicie Marvel Studios zatytułowanym "Eternals", gdzie wystąpił u boku takich gwiazd jak Salma Hayek, Angelina Jolie i Richard Maddenn (który również zaliczył występ w "Grze o tron", gdzie zagrał Robba Starka).
Aktorzy, którzy odrzucili rolę w "Grze o tron". Żałują swojej decyzji?Chcesz być na bieżąco? Dołącz do grupy " Filmy i seriale - newsy i dyskusje fanów" na Facebooku.
RadioZET.pl/Hollywoodreporter.com