Obserwuj w Google News

Frankie Mossman nie żyje. Gwiazdor "Spartakusa" miał tylko 33 lata

2 min. czytania
19.08.2021 09:31

Zmarł Frankie Mossman - 33-letni aktor znany z takich seriali telewizyjnych jak "Spartakus" czy "The Horizon". Co było przyczyną jego śmierci?

Znicz - materiał poglądowy
fot. Value Stock Images/East News

14 sierpnia 2021 roku zmarł Francis "Frankie" Mossman. Telewizyjny aktor miał jedynie 33 lata. Do śmierci doszło w Sydney w Australii.

Frankie Mossman nie żyje - gdzie grał aktor?

Smutną wiadomość podał między innymi portal Deadline. Zgon Mossmana potwierdził jego brat. Mężczyzna nie zdradził jednak przyczyny śmierci aktora. Artykuł z "The New Zealand Herald" sugeruje, że mogło dojść do samobójstwa.

Bracia zmarłego aktora - Laurence i Jeremy Mossmanowie, założyli zbiórkę na GoFundMeby móc przetransportować zwłoki i pochować je w rodzinnej Nowej Zelandii. W opisie zbiórki pożegnali Frankiego Mossmana. 

Z ciężkimi sercami i wielkim smutkiem dowiedzieliśmy się o odejściu Francisa w ostatnią sobotę 14 sierpnia w Sydney w Australii. Francis był pełnym energii ukochanym bratem i synem. Był szanowanym członkiem społeczności aktorskiej i znalazł wspierającą oraz ujmującą społeczność rodzinną w Sydney. Ci, którzy mieli szczęście, go poznać, będą bardzo tęsknić za jego uśmiechem i energiczną osobowością.

Mossman urodził się 14 kwietnia 1988 roku w Auckland w Nowej Zelandii. Ukończył studia aktorskie na University of Auckland. W 2012 roku przeprowadził się do Australii. Swoją karierę aktorską rozpoczął od udziału w superbohaterskim serialu dla dzieci "The Amazing Extraordinary Friends". Większą rozpoznawalność przyniósł mu udział w nowozelandzkiej operze mydlanej "Shortland Street". Zagrał też w swego czasu popularnym serialu "Spartakus", wcielając się w Vitusa. Występował również w australijskim serialu "The Horizon", grając Stevie'ego Hughesa.

Redakcja poleca

Powrócił do roli w pełnometrażowym filmie "The Horizon" w reżyserii Stephana Elliotta. Zagrał też w produkcji "Ruben Guthrie" z 2015 roku oraz dwóch krótkometrażówkach - "Pig Boy" i "Dis-Connect". Udział w tym ostatnim tytule był jego ostatnim występem w życiu.

RadioZET.pl/Deadline/The New Zealand Herald