Obserwuj w Google News

Polska wersja bajki Disneya została ocenzurowana z powodu wątku LGBT? Transfobia czy niedopatrzenie?

3 min. czytania
01.07.2022 12:06

W jednym z odcinków serialu "Baymax!" pojawia się transpłciowy mężczyzna doświadczający menstruacji. W Polskiej wersji wątek nie wybrzmiał, jak w oryginale. Dlaczego?

Baymax! - kadr z serialu Disney+
fot. Disney+/materiały prasowe

Czy polski oddział Disneya ponownie cenzuruje wątki LGBTQ+? W jednym z odcinków serialu "Baymax!" pojawiła się odmienna od oryginalnej kwestia wypowiadana przez transpłciową postać. Czy było to przeoczenie twórców dubbingu czy celowe rozmycie bohatera i problemów osób transseksualnych?

"Baymax!": ocenzurowany wątek LGBT w polskiej wersji serialu Disneya?

3. odcinek nowego serialu Disney+ "Baymax!" ma za zadanie edukację w zakresie wiedzy na temat miesiączkowania. Dzięki produkcji młodzi widzowie mogą nie tylko poznać podstawowe informacje w tej dziedzinie, ale również oswoić się z momentem dojrzewania, który dla wielu nastolatków jest bardzo stresujący. Dodatkowo w jednej ze scen pojawia się transpłciowy mężczyzna, który również korzysta z podpasek, co uświadamia odbiorów, jak złożony jest temat menstruacji.

Redakcja poleca

W Stanach Zjednoczonych scena z Baymaxem wysłanym przez dziewczynkę mającą pierwszy okres do drogerii, spotkała się z niezwykle pozytywnym odzewem. We fragmencie animacji robot medyczny próbuje znaleźć odpowiedni produkt menstruacyjny. Pomagają mu w tym klienci sklepu. Wśród kobiet proponujących różne rodzaje tamponów i podpasek, opierając się na własnych doświadczeniach, pojawia się transpłciowy mężczyzna. W oryginale mówi: "Ja zawsze biorę te ze skrzydełkami", co jasno wskazuje, że korzysta z podpasek.

W polskiej wersji językowej bohater mówi: "Te się w ogóle nie przesuwają", co już nie jest tak jednoznaczne, jak w wersji angielskojęzycznej. Tym bardziej że widzowi może umknąć fakt, iż postać jest transpłciowa, ponieważ w tłumie klientów pojawia się też inny mężczyzna, kupujący produkty menstruacyjne dla swojej córki. Pozostaje co prawda kwestia flagi osób transpłciowych, którą postać ma na koszulce, ale jest to łatwy do przeoczenia szczegół, który nie każdy widz umie prawidłowo odczytać. Co ciekawe polskie napisy są zbliżone swoją formą do oryginału, bo postać mówi: "Biorę te ze skrzydełkami".

Skąd więc ta rozbieżność w wersji oryginalnej i polskiej? Próbowaliśmy się skontaktować w tej sprawie z przedstawicielami Disney+ Polska, ale na razie nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Czy polscy tłumacze postanowili częściowo ocenzurować postać transpłciowy, by uniknąć ewentualnego skandalu? W końcu tematy transpłciowy i menstruacji w serialu skierowanym do dzieci może wywoływać kontrowersje w polskim społeczeństwie, dla którego części te kwestie są często tematem tabu. Nawet w USA odcinek "Baymaxa!" spotkał się nielicznymi głosami nieuzasadnionej krytyki. 

Baymax!/Disney+
fot. Baymax!/screen z Disney+

Należy pamiętać, że podczas polskiej premiery filmu Pixara "Naprzód!" zauważono rażące odstępstwo od oryginału w scenie, w której jedna z bohaterek mówi o swojej żonie. Wzorem Rosji, postanowiono zatuszować ten wątek w polskim dubbingu, co spotkało się z krytyką i zarzutem homofobicznej cenzury pod adresem Disney Polska.

W przypadku "Baymaxa!" trudno wydać jednoznaczną ocenę sytuacji, ponieważ mogło być to niedopatrzenie twórców polskiej wersji językowej. "Te się w ogóle nie przesuwają" jest zdaniem, które może być interpretowane na różne sposoby - brakuje w nim tak silnego nacisku na fakt, że to bohater wypowiadający słowa korzysta z podpasek, ale jednocześnie kwestia dialogowa nie sugeruje jednoznacznie, że tak nie jest. Inna sprawa, że słowa wypowiadane przez bohaterów animacji bardzo często znacznie różnią się od oryginału i nie zawsze chodzi o same różnice w przekładzie. Dubbing powinien wypaść jak najbardziej naturalnie, a więc w pewnym sensie słowa czytane przez aktora muszą zgadzać się z ruchem ust animowanej postaci. Tak więc w tym wypadku kwestia "Te się w ogóle nie przesuwają" mogła wizualnie bardziej zgadzać się z tym, co widzimy na ekranie, niż "Ja zawsze biorę te ze skrzydełkami".

Transfobia osób odpowiedzialnych za przygotowanie polskiej wersji serialu "Baymax!" nie wchodzi więc raczej w grę. Szkoda tylko, że w jednym z nielicznych przykładów produkcji dla dzieci, poruszających wątek LGBTQ+ dostępnych w Polsce, nie skupiono się na tym, by godnie reprezentować przedstawiciela osób transpłciowych. Miejmy jednak nadzieję, że rodzice oglądający ze swoimi dziećmi "Baymaxa!" wytłumaczą pełen sens sceny z 3. odcinka serialu.

Redakcja poleca

"Baymax!": o czym jest nowy serial Disneya?

Nowa produkcja jest dostępna na platformie Disney+. "Baymax!" to spin-off filmu z 2014 roku pod tytułem "Wielka szóstka", który z kolei został oparty na komiksach Marvela. W filmie śledziliśmy przygody Hiro Hamady - młodego genialnego robotyka, który zostaje uwikłany w rozległy, spisek superzłoczyńcy. Chłopak wraz z przyjaciółmi i robotem medycznym Baymaxem ratuje swoje miasto przed antagonistą.
"Baymax!" w pełni skupia się na tytułowym robocie, który w każdym z odcinków rozwiązuje inny problem związany z medycyną. Pierwszy sezon animacji zadebiutował 29 czerwca 2022 roku. Składa się z 6 kilkunastominutowych odcinków. Twórcą "Baymaxa!" jest Don Hall. Serial można oglądać również w Polsce na Disney+.

RadioZET.pl