Obserwuj w Google News

Zawiedziona uczestniczka „10 lat młodsza w 10 dni”: Obiecywano gruszki na wierzbie

2 min. czytania
23.02.2023 13:22

Kolejna uczestniczka programu Polsat Cafe „10 lat młodsza w 10 dni” zabrała głos na temat formatu. Pani Olga opowiedziała o kulisach – chociaż odcinek z jej udziałem został wyemitowany już dawno temu, to nadal nie dostała umowy. Poza tym jest zawiedziona odmową zabiegu, na którym jej zależało.

10 lat młodsza w 10 dni
fot. screen Facebook Polsat Cafe, KAMIL PIKLIKIEWICZ/Dzien Dobry TVN/East News

Pani Olga z programu „10 lat młodsza w 10 dni” jak wiele kobiet chciała zmienić coś w swoim wyglądzie. Zależało jej, aby dobrze czuć się sama ze sobą – chciała też nieco się odmłodzić. Uczestniczka przyznała, że metamorfoza zarządzona przez Maję Sablewską jest „super”, ale kulisy już pozostawiają wiele do życzenia.

Zobacz także:  10 lat młodsza w 10 dni: uczestniczka miażdży Sablewską. „Zrobiła ze mnie straszydło”

10 lat młodsza w 10 dni: kolejna uczestniczka przerywa milczenie

- Początkowo bałam się, że ta „wielka przemiana” ograniczy się tylko do zrobienia makijażu, ale pani z produkcji zapewniła mnie, że będę poddana kilku zabiegom z zakresu medycyny estetycznej. Zależało mi na plastyce powiek i opadających policzków oraz zabiegu stomatologicznym. Obiecywano gruszki na wierzbie i piękną metamorfozę, więc zgodziłam się na udział w programie mówiła pani Olga w rozmowie z „Plejadą”.

Kobieta była rozczarowana, że nie odbył się zabieg stomatologiczny, na który produkcja wcześniej się zgodziła. Uczestniczka nawet odwiedziła dentystę, a o decyzji dowiedziała się miesiąc później. Na odwoływanie zatwierdzonych zabiegów skarżyły się inne panie, które wzięły udział w „10 lat młodsza w 10 dni”.

Jednak to nie wszystko. Pani Olga jest w szoku, że nie dostała umowy, mimo że odcinek został wyemitowany 16 lutego. Owszem, podczas pierwszych zdjęć podpisywała umowę, ale swojego egzemplarza już nie otrzymała.

- Pisałam w tej sprawie maila do produkcji, zaznaczałam, kiedy będę w Warszawie, by odebrać umowę osobiście, ale w odpowiedzi otrzymałam tylko niewypełniony wzór – tak uczestniczka skarżyła się „Plejadzie”.

Redakcja poleca

Jest jeszcze coś. Pani Olga twierdzi, że koszty związane z podróżami nie są zwracane. Uczestniczki mają same sobie opłacać dojazd do stolicy. Kobieta jest też rozczarowana, że nie potraktowano „po ludzku” jej problemów zdrowotnych. Chociaż była po operacji i przebywała na L4, to zmuszano ją do przyjazdu na nagrania.

Uczestniczka przyznaje, że przed finałem miała wykonany tylko jeden zabieg laserowy na twarz. Kolejne wykonano już później. Produkcja programu, zapytana o komentarz, jest zdziwiona wymienionymi zarzutami, ponieważ pani Olga była zadowolona z metamorfozy. Wszystko było wykonane zgodnie z umową, a „producent nie ponosi odpowiedzialności za brak zakwalifikowania się do zabiegu z przyczyn medycznych”.

RadioZET.pl/Plejada.pl

Renée Zellweger
10 Zobacz galerię
fot. East News