Obserwuj w Google News

Zaskakujące sceny w „PnŚ”. Prowadząca musiała uciekać przed pupilem gościa

2 min. czytania
01.03.2024 11:20

Programy prowadzone na żywo rządzą się swoimi prawami. Nie ma miejsca na powtórki, czy poprawki. Ostatnio przekonała się o tym Joanna Górska, prowadząca „Pytania na Śniadanie”. Prezenterka niespodziewanie wpadła w oko pewnej… gęsi.

Joanna Górska i Robert Stockinger
fot. Natasza Mludzik/TVP/East News

„Pytanie na Śniadanie” to poradnikowy program emitowany w TVP od 2002 roku. Ostatnio o hicie Dwójki głośno było ze względu na rewolucyjne zmiany, do jakich doszło krótko po objęciu szefostwa przez Kingę Dobrzyńską. Z „PnŚ” w styczniu pożegnały się wszystkie duety prowadzących, ich miejsce zajęło 5 nowych par: Klaudia Carlos i Robert El Gendy, Joanna Górska i Robert Stockinger, Katarzyna Dowbor i Filip Antonowicz, Beata Tadla i Tomasz Tylicki oraz Katarzyna Pakosińska i Piotr Wojdyło.

Nowi prowadzący od kilku tygodni pojawiają się na ekranach i próbują przekonać do siebie widzów. Wielu fanom programu tak radykalne zmiany nie przypadły bowiem do gustu. Swoje niezadowolenie wielokrotnie manifestowali w komentarzach w mediach społecznościowych. Nastrojów widzów zdecydowanie nie poprawiła też wpadka sprzed kilku dni, kiedy w programie nie zadbano o obecność tłumacza.

Zaskakujące sceny w „Pytaniu na śniadanie”

Piątkowe wydanie „Pytania na Śniadanie” poprowadzili Joanna Górska i Robert Stockinger. I tym razem w programie doszło do niecodziennej sytuacji. Ta miała jednak dość zabawne podłoże. Jednym z gości programu był Dariusz Brzeski. Mężczyzna zabrał do studia TVP trójkę swoich pupili: psa Kundelino, Kaczkę Wirek i gęś Sunny. Ostatnie z wymienionych zwierząt niespodziewanie skupiło swoją uwagę na prowadzącej.

Redakcja poleca

Gęś nagle zbliżyła się do Górskiej i zaczęła się w nią wpatrywać, na co ta zareagowała sporym niepokojem. „Trochę się boję, może ja postoję” – mówiła niepewnie dziennikarka. Właściciel zwierząt szybko ostrzegł prezenterkę, by nie wykonywała gwałtownych ruchów, bo to może jeszcze bardziej zaniepokoić gęś. - Jeżeli powoli się zachowujemy, to wszystko jest w porządku - dodał.

- Życzę państwu, żeby ktoś patrzył na państwa tak jak Sunny na Asię właśnie - skwitował z uśmiechem Robert Stockinger.

Źródło: Radio ZET/Plejada

Nie przegap