Obserwuj w Google News

Wypłynęło nowe nagranie z Gabrielem Sewerynem i karetką. Pogrąży pogotowie?

3 min. czytania
30.11.2023 16:58

Gabriel Seweryn zmarł z nieznanych przyczyn na SORze głogowskiego szpitala. W mediach społecznościowych pojawiło się nowe nagranie, pokazujące, jak projektant zachowywał się, gdy pod jego pracownię przyjechała karetka. Pogotowie utrzymuje, że 56-latek był agresywny w stosunku do ratowników, dlatego przerwali czynności ratunkowe. "Ten film zmienia ogląd sprawy" - twierdzą internauci. 

Nowa Nagranie
fot. Jan Bielecki/East News

Gabriel Seweryn zmarł 28 listopada po tym, jak przyjęto go na SOR Głogowskiego Szpitala Powiatowego z powodu bólu w klatce piersiowej. Przedtem w sieci można było obejrzeć relację z wezwania karetki do pracowni projektanta, którą kręcił partner Gabriela Seweryna. Na nagraniu były bohater "Królowych życia" skarżył, że nie może liczyć na pomoc ratowników z karetki. Do sieci trafiło nagranie ukazujące zdarzenie na głogowskim rynku z innej perspektywy. Zdaniem komentujących, rzuca ono nowe spojrzenie na wyjaśnienia pogotowia. 

Redakcja poleca

Gabriel Seweryn wezwał pogotowie, ale do szpitala pojechał taksówką

W relacji na żywo Gabriel Seweryn krzyczał, że pozostawiono go bez pomocy. - Ja sobie nie wymyślam! Przyjechało pogotowie i cyrki odstawia. Zobaczcie, k***a, stoją. Mnie tu dusi i nie chce mi nikt pomóc. Ja naprawdę umrę - mówił. - Chcę, żeby ludzie widzieli, jakie mam problemy, jak mnie szykanują. Niech zobaczą, że to ja - tłumaczył powody nagrywania relacji w sieci.

Krzyki projektanta słyszała stojąca obok ekipa pogotowia.  Świadkowie zdarzenia w rozmowie z "Faktem" mówili, że ratownicy "stali i nie reagowali". Tak to miało wyglądać z boku. Ostatecznie projektant pojechał do szpitala taksówką. Tam wykonano mu badania i podano leki, lecz w momencie względnej poprawy nagle doszło do zatrzymania krążenia. Mimo reanimacji 56-latek zmarł. 

Nowe nagranie z Gabrielem Sewerynem. Pogotowie twierdzi, że był agresywny

Rzecznik Pogotowia Ratunkowego w Legnicy w rozmowie z Radiem ZET wyjaśnił, że przeprowadzenie czynności ratunkowych uniemożliwiło agresywne zachowanie Seweryna i jego partnera. 

- Interwencja została podjęta. Lecz z uwagi na agresje ze strony pacjenta jak i osób, które znajdowały się na miejscu zdarzenia, zespół wycofał się z udzielania medycznych czynności ratunkowych. Na miejsce została wezwana policji - powiedział Radiu ZET Szymon Czyżewski. 

Gabriel Seweryn miał być mocno pobudzony i wygrażać ratownikom. Tymczasem świadkowie zdarzenia twierdzą, że owszem, projektant i jego partner byli zdenerwowani, lecz nie wyglądało to na agresję. W sieci pojawiło się nagranie z oddali pokazujące, jak Seweryn zachowywał się przed karetką. Jak zauważają internauci, projektant wydawał się tu dość spokojny

Film wywołał oburzenie w komentarzach na TikToku. Część komentujących była zdania, że "nagranie zmienia ogląd sprawy" i "nie potwierdza wersji pogotowia o agresywnym zachowaniu" Gabriela Seweryna. "Przecież on spokojnie stoi" - twierdzili. "Przyjechali, widać ewidentnie, że odmawiają mu zabrania do szpitala, chłop w bólu wpada w panikę i zmuszony jechać taksówką na SOR, żeby łaskawie go zbadali"; "Ktoś powinien za to beknąć" - komentuje społeczność. 

Zobacz także: Z Sewerynem działo się źle od miesięcy? Niedawno zamieścił niepokojącą relację ze szpitala

Gros internautów jednak słusznie zauważa, że nagranie ukazuje tylko fragment zdarzenia. Nie wiadomo, co dzieje się za karetką, ani nie słychać, jak Seweryn odnosi się do ratowników, żeby móc potwierdzić agresję, o którym mówił rzecznik pogotowia. Na podstawie udostępnionego nagrania nie da się stwierdzić, w jakim stopniu zachowanie mężczyzny uniemożliwiało kontynuowanie czynności medycznych i wymagało wezwania policji. Te wszystkie wątki zbada prokuratura. Przeprowadzona zostanie także sekcja zwłok, która pomoże ustalić przyczynę śmierci Gabriela Seweryna.

Nie przegap
Gabriel Seweryn nie żyje
5 Zobacz galerię
fot. screen Instagram gabriel_seweryn