Woźniak-Starak oburzona swoją sesją do "Twojego Stylu". "Zrobili ją w balona"?
Agnieszka Woźniak-Starak wzięła udział w okładkowej sesji do popularnego magazynu dla kobiet "Twój Styl". Teraz twierdzi, że została "zrobiona w balona".
![Woźniak-Starak oburzona](https://gfx.rozrywka.radiozet.pl/var/g3-radiozetrozrywka/storage/images/plotki/wozniak-starak-oburzona-swoja-sesja-do-twojego-stylu-zrobili-ja-w-balona/22895838-1-pol-PL/Wozniak-Starak-oburzona-swoja-sesja-do-Twojego-Stylu-.-Zrobili-ja-w-balona_content.jpg)
Agnieszka Woźniak-Starak nie kryje swojego oburzenia w związku z jej najnowszą sesją okładkową dla magazynu "Twój Styl". W niedanych stories na Instagramie prezenterka opowiedziała ze szczegółami, co się stało. Gwiazda, która znana jest z aktywizmu na rzecz praw zwierząt, przekonuje, że bez jej zgody i wiedzy jej zdjęcia zostały przez wydawcę powiązane z markami kosmetyków, mogących mieć związek z testowaniem na zwierzętach. — Powiem wam, że jestem wściekła. Dawno nikt nie zrobił mnie w balona tak, jak "Twój Styl". Jestem na najnowszej okładce tego magazynu i już tego żałuję. Dlaczego? Zobaczcie to, ja wam wytłumaczę, w czym problem i dlaczego krew mnie zalała — mówi Woźniak-Starak.
Agnieszka Woźniak-Starak oszukana przez "Twój Styl"? Afera o okładkę
Z wypowiedzi prezenterki wynika, że czuje się przez magazyn oszukana. Jak twierdzi, przy podpisywaniu umowy z "Twoim Stylem" miała pewne wątpliwości, w odniesieniu do punktu, który mówił o "makijażu z okładki". Ponieważ — jak pewnie każda gwiazda — nie chciała być wiązana z markami, mogącymi w jakiś sposób jej nie odpowiadać, zaczęła o ten temat wydawcę dopytywać. Została uspokojona, że to jej nie dotyczy. Okazało się jednak, że nie wszystko było po jej myśli.
— W umowie z magazynem "Twój Styl" był taki punkt, jak makijaż z okładki. Zapytaliśmy, o co chodzi, dlatego że nikt mojej makijażystki nie pytał, jakimi kosmetykami mnie malowała. A nie chcielibyśmy, żeby obok mojego nazwiska pojawiały się jakieś przypadkowe marki, zwłaszcza takie, których nie chciałabym reklamować, usłyszeliśmy, że to mnie nie dotyczy, chodzi o mejkpistki, które mają umowy z konkretną marką, więc mogę o tym zapomnieć. No więc zapomniałam. A teraz dostałam zdjęcie z magazynu z podpisem, że mój makijaż podobno został wykonany kosmetykami Lancome — przekazała.
Dziennikarka nie tylko zdementowała te informacje, ale też wyjaśniła, że chodzi o testowanie na zwierzętach. — A więc nie, nie został. Nikt mojej makijażystki nie pytał o to, jakich produktów używała. A na pewno nie marki Lancome, która może testować swoje produkty na zwierzętach, należącej do koncernu L'Oreal, który nie jest wolny od okrucieństwa, a ja jak ognia unikam reklamowania jakichkolwiek produktów związanych z tym koncernem. Co o tym myślicie? Czy można tak sobie podpiąć przypadkową markę i reklamować ją czyjąś twarzą? Bo ja nie bardzo. Jestem ciekawa, co "Twój Styl" z tym zrobi — zastanawia się gwiazda.
Była gwiazda "Dzień dobry TVN" uważa sytuację za bardzo słabą. Jest przekonana, że chodzi o to, iż firma zapłaciła, by pojawić się w kontekście "makijażu z okładki". — Myślę, że Lancome zapłacił, by pojawić się w tym dziale, mimo że kosmetyki nie zostały użyte do zrobienia makijażu, ale chciał być przy tej okładce, może przy mojej twarzy. Dobre, co? A raczej słabe. Bardzo tani chwyt, ale może ktoś wziął za to dobrą kasę. A ja chętnie o tym porozmawiam w poniedziałek z prawnikiem — dodała na koniec.
Co ciekawe, na Instagramie "Twojego Stylu" niedawno już zapowiadano magazyn z Agnieszką Woźniak-Starak na okładce. Po oświadczeniu dziennikarki, pod postem magazynu zaczęło pojawiać się mnóstwo niepochlebnych komentarzy i pytań, czy gazeta ma zamiar ustosunkować się do zarzutów byłej gwiazdy "Dzień dobry TVN". Dotąd tego nie zrobiono.
Przypomnijmy, że coraz więcej marek stara się mieć miano producentów "cruelty free". Niestety o ile jedni rzeczywiście nie mają żadnych powiązań z testowaniem na zwierzętach, o tyle inni — mając świadomość, że to otwiera dojście do konkretnej grupy odbiorców — robią wszystko, by ich firmy tak wyglądały, choć miano wolnych od okrucieństwa im się nie należy. Osoby ze środowisk walczących o prawa zwierząt podkreślają, że w takiej kontrowersyjnej sytuacji jest właśnie L'Oreal. Jednym z zarzutów jest to, że produkty koncernu sprzedawane są w Chinach, a zgodnie z prawem tego kraju żadne kosmetyki nie trafią na tamtejszy rynek, jeśli nie przeszły testów na zwierzętach. Możemy przypuszczać, że zarówno "Twój Styl", jak i sam Lancome jakoś odniosą się do sprawy.
Źródło: Radio ZET/Instagram