slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Tomasz Kammel otwarcie broni rządu PiS. Odpowiedział na krytykę w sieci. "Żyję w wolnym kraju"

Maciej Friedrich
3 min. czytania
12.06.2023 21:12

Tomasz Kammel spotkał się z krytyką, po tym, jak na festiwalu w Opolu zwrócił się do gwiazd bojkotujących imprezę TVP. Teraz dziennikarz publicznej stacji jednoznacznie odpowiedział na krytykę wobec rządu PiS.

Tomasz Kammel
fot. PIOTR KAMIONKA/REPORTER EAST NEWS
slot: billboard
slot: billboard

Tomasz Kammel to jeden z najpopularniejszych polskich dziennikarzy. Ogólnopolską rozpoznawalność przyniosła mu współpraca z Telewizją Polską. To na antenie publicznej stacji mogliśmy oglądać go w kultowej "Randce w ciemno". Obecnie Kammel podbija serca widzów jako prowadzący " Pytania na śniadanie" i "The Voice of Poland". Dziennikarz był gospodarzem tegorocznego festiwalu w Opolu i zwrócił się ze sceny do artystów bojkotujących imprezę TVP, co wywołało falę oburzenia. Tomasz postanowił odpowiedzieć na krytykę i przy okazji zdradzić, co sądzi o polskim rządzie.

Tomasz Kammel skrytykowany po festiwalu w Opolu. Gwiazdor TVP odpowiada na krytykę

Przypomnijmy, że Tomasz Kammel zwrócił się na opolskiej scenie do Rafała Brzozowskiego i stwierdził, że polscy artyści nie powinni bojkotować imprezy, tylko dlatego, że jest organizowana przez TVP.

- Są tacy, którzy na niej byli, a ich nie ma. Ty też, czasami w Sopocie byłeś na pewnych scenach, na których teraz cię nie ma. Ale że przede wszystkim jesteś artystą, który śpiewa dla wszystkich, to życzę ci, żebyś ty śpiewał nie tylko tutaj, ale i na Polsacie, i w TVN-ie, i wszędzie, bo tam też masz fanów. Tak samo jak tym, którzy śpiewają tam, a powinni być tu, życzę, żeby w końcu się znów tu pojawili, bo ta opolska scena jest absolutnie dla wszystkich - ocenił.

Słowa Kammela wywołały oburzenie przeciwników TVP i partii rządzącej. Jedna z internautek postanowiła wytłumaczyć dziennikarzowi, dlaczego część artystów nie chce mieć nic wspólnego z imprezą organizowaną przez publiczną stację.

- Może cześć osób nie chce być w Opolu, bo ma przyzwoitość i nie chce podbijać oglądalności stacji szczującej na całe grupy społeczeństwa? Jest pan mądry i raczej pan to rozumie, wygodniej jednak udawać, że tego się nie widzi. Dosyć żałosne słowa ze sceny. Zapisze się pan i tak jako jedna z twarzy reżimu, mimo że tak się pan próbuje od niego odżegnywać. Ważniejsze czyny od słów - czytamy w komentarzu na Instagramie.

Gwiazdor Telewizji Polskiej postanowił odpowiedzieć i podkreślił, że nie zgadza się z opinią, że polski rząd wprowadził w kraju reżim.

Redakcja poleca

Tomasz Kammel broni rządu PiS. Gwiazdor "Pytania na śniadanie" o polskiej demokracji

W odpowiedzi na komentarz internautki Tomasz Kammel poinformował, że różnica zdań jest nieodłączną częścią demokracji. Dziennikarz podkreślił także, że żyje w wolnym kraju i nie uważa, żeby Polska pod rządami Prawa i Sprawiedliwości była zagrożona wprowadzeniem reżimu. 

- Ja żyje w wolnym kraju, w którym wielu ludzi jest bardzo niezadowolonych z władzy, są też zadowoleni. Innymi słowy, każdy ma swoją prawdę. Do tego wielu myśli kategoriami „moja prawda jest najmojsza”. I to jest super, bo tak działa demokracja. Super też, że są wybory, bo wtedy można najwięcej zmienić, gdy komuś nie odpowiada. A co do reżimu. Ja żyje w kraju, w którym nie ma reżimu - stwierdził.

Nie wszyscy internauci czują się przekonani tłumaczeniem gospodarza "Pytania na śniadanie".

slot: leaderboard_pod_art