Seria wpadek w „Pytaniu na Śniadanie”. Cichopek musiała ratować sytuację
Widzowie „Pytania na Śniadanie” byli świadkami niezręcznej sytuacji w programie TVP. Sytuację musiała ratować Katarzyna Cichopek. Kiedy wydawało się, że to koniec wpadek, wtopę zaliczył paskowy śniadaniówki Telewizji Polskiej.

„ Dzień Dobry TVN” i „ Pytanie na Śniadanie” ostatnimi czasy rywalizują chyba nie tylko o zainteresowanie widzów, ale też o liczbę telewizyjnych wpadek. Niedawno w śniadaniówce TVN nie popisał się Krzysztof Skórzyński, który sprawiał wrażenie, jakby nie przygotował się do programu. Później zabawną wtopę zaliczył Marcin Prokop. Prezenter wylądował na ziemi i niespodziewanie usłyszał trzask. Teraz do zaskakujących sytuacji doszło na planie „Pytania na Śniadanie”. Z pierwszej wpadki próbowali wybrnąć Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski. Niestety nie mieli oni wpływu na to, co widzowie zobaczyli niedługo później na ekranie.
Niezręcznie w „Pytaniu na Śniadanie”. Cichopek mogła liczyć na Kurzajewskiego
Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski mieli niezłego pecha, gdyż przyszło im poprowadzić wydanie „Pytania na Śniadanie”, podczas którego nie zabrakło wpadek. Kiedy prezenterzy skończyli rozmawiać o olejkach eterycznych i ich wpływie na nasze samopoczucie, chcieli połączyć się prezenterką pogody. Niestety nie wszystko poszło zgodnie z planem.
- Dziękujemy za to spotkanie i ciekawa jestem, jak będzie pachnieć pogoda zwłaszcza dzisiaj. Agnieszko? - podziękowała Cichopek, chcąc płynnie przejść do kolejnego segmentu śniadaniówki i prognozy pogody. Po kilku długich sekundach ciszy wszyscy zrozumieli, że ekipa „PnŚ” ma problemy techniczne.
- Halo? - próbowała dowiedzieć się, co się stało gwiazda. W tym samym czasie produkcja musiała przekazać Cichopek, że mają pewne problemy z łączeniem. - Agnieszka będzie za moment - przekazała widzom prezenterka. W chwili kryzysu mogła liczyć na wsparcie Kurzajewskiego. Dziennikarz wykorzystał dodatkowy czas, by zadać kolejne pytanie.
- Wybrała się gdzieś na poszukiwanie zapachu - zażartował z nieobecności pogodynki. - Korzystając z okazji, zapytam o jeszcze o jedną rzecz - trzeba zapachy zmieniać? - dopytał. Po chwili problem został naprawiony, a widzom zaprezentowano prognozę pogody. To nie był jednak koniec wpadek w „PnŚ”.
Wpadka w „Pytaniu na Śniadanie”. Paskowy TVP się nie popisał
Niedługo później prowadzący śniadaniówki mieli porozmawiać o diecie kobiet w ciąży. Jedna z zaproszonych do programu ekspertek mówiła o innowacyjnym badaniu. Naukowcy dowiedli, że jedzenie jabłek i niektórych ziół może mieć wpływ nie tylko na dziecko, ale także przyszłe wnuki.
Był jednak pewien haczyk - badanie przeprowadzono na dżdżownicach. Specjalistka szybko dała znać, że jego wyników nie można przekładać na ludzi. Nie usłyszał jednak tego paskowy „Pytania na Śniadanie” i wprowadził widzów w błąd. „To, co w czasie ciąży je kobieta, ma wpływ na jej dzieci i wnuki” - brzmiał mający prawdopodobnie niewiele wspólnego z prawdą napis.
- Weronika Rosati ma żal do Piotra Adamczyka? Wydali kolejne oświadczenia
- Zakpili z Dudy i Kaczyńskiego w Polsacie. Wyśmiała ich nawet Doda
- Paulina Krupińska z nowym partnerem w „Dzień Dobry TVN”? Poprosiła o zmianę
Widzowie krytykują nowe studio „Dzień Dobry TVN”. „Surowe i mało przytulne”
