0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Psycholożka z „Rozmów w toku” przeszła metamorfozę. Schudła aż 70 kg

2 min. czytania
26.03.2024 14:12

Aleksandra Sarna, psycholożka, która przed laty pojawiała się w „Rozmowach w toku”, przeszła imponującą metamorfozę. Kobieta zrzuciła aż 70 kg i pokochała medycynę estetyczną. Dziś trudno ją rozpoznać na nowych zdjęciach.

Aleksandra Sarna
fot. Screen, "Rozmowy w toku", TVN

„Rozmowy w toku” przez wiele lat były jednym z najpopularniejszych programów TVN. Emitowany w latach 2000-2016 talk-show przyciągał przed ekrany miliony widzów, którzy chętnie zapoznawali się z historiami zapraszanych do studia gości. W programie nie brakowało kontrowersyjnych tematów, często przełamujących tabu i wywołujących skrajne emocje. Każdy odcinek poruszał odrębny wątek przewodni. W każdym, oprócz prowadzącej Ewy Drzyzgi, pojawiali się zaproszeni eksperci, związani z dziedzinami, stanowiącymi temat programu.

Quiz: TVP, TVN czy Polsat? Zgadnij, w jakiej stacji pracują te gwiazdy

1/10 Krzysztof Ibisz od lat współpracuje z:

Jedną ze stałych bywalczyń „Rozmów w toku” była psycholożka Aleksandra Sarna. O ekspertce w ostatnich latach było głośno przede wszystkim ze względu na metamorfozę, jaką przeszła. Dziś zupełnie nie przypomina osoby, którą można było oglądać na ekranach.

Aleksandra Sarna z „Rozmów w toku” przeszła metamorfozę

Aleksandra Sarna przez wiele lat walczyła z otyłością. Do zmiany ostatecznie skłoniły ją pojawiające się negatywne komentarze, które uprzykrzały jej życie. O swojej metamorfozie opowiedziała w rozmowie z portalem ofeminin.pl.

- Miałam poczucie, że jestem tylko moim ciałem, którego sama ani nie lubiłam, ani nie akceptowałam. Nie byłam postrzegana jako „wesoły grubas”, tylko osoba, która w sposób skrajnie nieodpowiedzialny doprowadziła się do takiego stanu. - opowiadała.

Redakcja poleca

W najbardziej krytycznym momencie ważyła 150 kg. Upór i ciężka praca sprawiły, że straciła niemal połowę masy. Efektami swojej przemiany od lat dzieli się w mediach społecznościowych. Na jej profilu nie brakuje zdjęć, na których widać jej odmienioną sylwetkę, a także liczne tatuaże.

Ekspertka tuż po rozprawieniu się z nadprogramowymi kilogramami postanowiła skorzystać z dobrodziejstw medycyny estetycznej i chirurgii plastycznej. Otwarcie mówi o tym, co poprawiła w swoim wyglądzie."Moja godność bez problemu unosi kilka ml kwasu hialuronowego, jeden botoksu i 920 ml silikonu. Nie mówcie mi, jak się starzeć, mam w tym blisko 42 lata doświadczeń" - pisała jakiś czas temu na Instagramie.

Zmian było tak wiele, że kolejne zaczęły niepokoić znajomych kobiety. Jedna z jej koleżanek sugerowała, że Sarna wygląda zupełnie nienaturalnie. Dopiero po tych komentarzach psycholożka zdecydowała się ograniczyć ingerencje w swoją urodę. - Momentami miałam wrażenie, że wyglądam jak klon kolejnej celebrytki. Jakbyśmy wszystkie wyszły z tej samej fabryki. Nie mówię, że to jest złe, bo wiem, że są kobiety, które się z tym czują fantastycznie. Ja do nich nie należę - przyznała.

Źródło: Radio ZET/Plotek/Ofeminin.pl

Nie przegap