0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Paulina Młynarska mieszka w Grecji. Mówi o tym, co dzieje się po śmierci 27-latki

2 min. czytania
19.06.2023 11:40

Po kilku dniach poszukiwań zaginionej Polki, Anastazji Rubińskiej, służby odnalazły ciało kobiety. Paulina Młynarska, która od lat mieszka w Grecji, zabrała głos w sprawie. Mówi, co się dzieje po tragedii.

Paulina Młynarska mieszka w Grecji. Mówi o tym, co dzieje się po śmierci 27-latki na wyspie Kos
fot. Stowarzyszenie Zaginieni Cała Polska

27-letnia Anastazja przebywająca na wyspie Kos w Grecji, zaginęła 12 czerwca. O tym, że nie wróciła do domu, policję poinformował jej partner. Po sześciu dniach poszukiwań grackie służby odnalazły ciało kobiety. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro 18 czerwca oficjalnie potwierdził, że to ciało Anastazji. Prokuratura ma wyjaśnić sprawę tajemniczej śmierci 27-latki.

Zobacz też:  Nowe informacje ws. zaginionej w Grecji Anastazji. Pojawiło się nagranie z monitoringu

Zaginiona w Grecji Polka nie żyje. Jest podejrzany

Anastazja Rubińska pracowała w lokalnej hotelowej restauracji. Na wyspie Kos mieszkała ze swoim partnerem. To on zawiadomił służby o zaginięciu ukochanej. Policji udało się ustalić, że ostatnią osobą, która widziała kobietę, był obywatel Bangladeszu. Mężczyzna podczas przesłuchania miał zeznać, że odbył z Anastazją stosunek seksualny, a następnie wyprosił ją z domu i sam wyszedł.

W mieszkaniu mężczyzny znaleziono ślady DNA i zakrwawioną koszulkę kobiety, a w pobliżu miejsca jego zamieszkania kartę SIM Polki. Wyjaśnieniem okoliczności śmierci Anastazji ma zająć się Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu.

Redakcja poleca

Paulina Młynarska o śmierci Polki w Grecji

Sprawa wstrząsnęła nie tylko Polską, ale również Grecją. Wszyscy chcieliby wiedzieć, co naprawdę stało się z Anastazją. Głos w sprawie zabrała Paulina Młynarska, która od lat mieszka w Grecji. Napisała na Facebooku, jakie zachowania w związku ze sprawą zaobserwowała.

- Na wyspie Kos stała się tragedia. Młoda kobieta z Polski straciła życie, wcześniej prawdopodobnie została zgwałcona – zaczęła. - Ale na polskich grupach, które niby miały pomagać w poszukiwaniach, cierpienie i śmierć tej dziewczyny i jej rodziny to kolejna okazja, żeby sobie urządzić festiwal nienawiści. Do kobiety, za to, że wyszła z domu, że piła alkohol w wolny wieczór, że po prostu sama ściągnęła na siebie swój los – pisała dalej.

Dziennikarka zauważyła również, że nienawistne treści skierowano również w stronę osób imigranckich i uchodźczych znajdujących się w Grecji, co spowodowane jest narodowością podejrzanego.

- I do wszystkich osób uchodźczych i imigranckich żyjących w Grecji i w Europie, bo media grzeją jak dzikie narodowością domniemanych sprawców. Grzeją, bo liczą na rasistowskie wzmożenie. To może sobie to powtórzymy jak w szkole. Metodą zdartej płyty: 1. Ofiara nigdy nie jest winna swojej krzywdy. 2. Winna jest osoba sprawcza. 3. Kolor skóry, wyznanie ani kraj pochodzenia nie czynią mordercy, ani gwałciciela. Ogromne wyrazy współczucia dla bliskich Pani Anastazji – zakończyła Paulina Młynarska.