0
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Olbrychski był uzależniony od alkoholu. "Uderzyłem w dno"

3 min. czytania
15.03.2024 15:07

Rafał Olbrychski jest najstarszym dzieckiem Daniela Olbrychskiego i podobnie jak on obrał artystyczną drogę. Jednak jego życie nie było usłane różami. Bardzo szybko zaczął eksperymenty z używkami i wiele lat walczył, by wyjść z nałogów. W niedawnym wywiadzie opowiedział o tamtych dramatycznych wydarzeniach.

Olbrychski był uzależniony od alkoholu. "Uderzyłem w dno"
fot. TRICOLORS/East News

Rafał Olbrychski, tak, jak jego rodzice, wybrał karierę artystyczną. Był aktorem, muzykiem, biznesmenem, a nawet kucharzem. Trudne doświadczenia życiowe, m.in. rozwód rodziców, choroba ojczyma, a potem wypadek matki i jej śmierć, odbiły się dużym piętnem na aktorze. W międzyczasie jednak udało mu się założyć rodzinę. Miał żonę i doczekał się dwóch synów. Niestety w 2020 roku jeden z nich, 28-letni Jakub niespodziewanie zmarł. Ta tragedia sprawiła, że Olbrychski wpadł w depresję, a tamten moment jego życia był prawdziwym dnem. Gwiazdor popadł w alkoholizm, nie stronił też od narkotyków. Przyszła też depresja. O tamtym trudnym czasie w swoim życiu syn Daniela Olbrychskiego opowiedział ostatnio w " Pytaniu na śniadanie".

Rafał Olbrychski był uzależniony od alkoholu. "Uderzyłem w dno"

Nie każdy pamięta, że przed laty Rafał Olbrychski pojawiał się w kulinarnym kąciku "Pytania na śniadanie". Na ekranach świetnie sobie radził, dobrze gotował i wszyscy chwalili jego kulinarne popisy. Jenak nie każdy wie, że gwiazdor przeżywał wtedy koszmar. Już jako nastolatek pił i zażywał narkotyki. Z czasem używki wzięły górę, a alkohol zaczął skutecznie zabierać mu wszelkie ciekawe propozycje pracy. Kiedy Rafał wylądował w "PnŚ", pił już tyle, że do studia przychodził na ciężkim kacu. Jednak nawet uwagi na planie nie pozwalały mu się otrząsnąć.

Redakcja poleca

— Miałem poważny problem z alkoholem. Pracowałem, wydawało mi się, że wszystko jest dobrze i przynoszę do domu pieniądze, a wieczorem siadam i coś sobie wypijam, bo przecież wszyscy też tak robią. Rano, w "PnŚ" przychodziłem, zionąc tym alkoholem. Życzliwy kierownik planu podszedł kiedyś i powiedział: "Rafał, uważaj, widać jak trzęsą ci się ręce". To były drastyczne rzeczy, ale to nie wystarczyło, by się otrząsnąć i przestać oszukiwać  — powiedział Rafał Olbrychski na kanapie "Pytania na śniadanie".

Rafał Olbrychski zerwał z nałogiem. "To mną wstrząsnęło"

Potem w życiu gwiazdora przychodziły kolejne tragedie, ze śmiercią 28-letniego syna włącznie. To sprawiło, że Olbrychski uderzył o dno. To był przełom. — Potem zdarzyły się różne trudne i dramatyczne wydarzenia. Trauma za traumą. Miałem bardzo niedobry okres. W końcu uderzyłem w swoje dno i całe szczęście. Wziąłem się za pracę nad sobą. Zdałem sobie sprawę będąc o krok, na granicy psychozy, że wszystko może skończyć się tragicznie, że mogę sobie zrobić krzywdę albo komuś. To mną wstrząsnęło. Wcale nie trzeba stać pod mostem. W życiu każdego to może być inna sprawa — przekonuje aktor.

Na szczęście terapia, mimo wzlotów i upadków, przyniosła pozytywny efekt. Teraz Rafał Olbrychski może cieszyć się nowym życiem — życiem na trzeźwo. Od 2026 roku jest niepijącym alkoholikiem i wrócił do porzuconych lata temu aktywności zawodowych. Występuje m.in. w warszawskim teatrze Imka.

Źródło: Radio ZET/Fakt

Nie przegap