slot: premiumboard
slot: topscroll
topscrollRun:
Obserwuj w Google News

Nieznane fakty z życia Stanisławy Ryster. O mały włos nie została pogodynką

2 min. czytania
07.04.2024 08:56

Stanisława Ryster to legendarna prezenterka „Wielkiej Gry”. Mało kto jednak wie, że pracę w telewizji otrzymała dzięki znanemu aktorowi.

Nieznane fakty z życia Stanisławy Ryster. O mały włos nie została pogodynką
fot. screen/YouTube/Dawno Temu W TV
slot: billboard
slot: billboard

Stanisława Ryster zmarła 4 kwietnia 2024 roku. Zapisała się w pamięci wielu widzów jako prowadząca teleturnieju „Wielka Gra”. Choć w ostatnich latach praktycznie nie pokazywała się publicznie, to wiadomość o jej śmierci wstrząsnęła fanów słynnego programu. Przed laty w talk-show „Bezludna wyspa” Stanisława Ryster opowiedziała o mało znanych faktach z jej życia.

Stanisława Ryster miała być pogodynką?

W Internecie jest niewiele informacji o Stanisławie Ryster. Niektóre źródła podają, że początkowo prowadziła teleturnieje dla młodzieży. Okazuje się, że to nie jest prawda. Prezenterka zaczęła swoją karierę od popołudniowego skrótu informacji emitowanego przed „Dziennikiem Telewizyjnym”.

Redakcja poleca

W 1995 roku Stanisława Ryster gościła w słynnym show Niny Terentiew „Bezludna wyspa”. Od tego występu minęło już prawie 30 lat. Z rozmowy można było się dowiedzieć wielu ciekawych informacji z życia prowadzącej „Wielkiej Gry”. Prezenterka opowiadała o swoich początkach w telewizji. Początkowo miała zostać pogodynką.

– Byłam po studiach świeżo. Nie można było wtedy pójść, tak jak ja marzyłam, do adwokatury, bo ja prawo skończyłam. Nie podjęłam jeszcze wtedy żadnej pracy. Przez przypadek któregoś dnia spotkałam znajomego profesora, który był dyrektorem instytutu meteorologicznego. Powiedział mi: „Wiesz ty co, telewizja się do mnie zgłosiła. Chcą przełamać monopol Wicherka”. On wtedy prezentował pogodę – opowiadała Stanisława Ryster w odcinku „Bezludnej wyspy”.

Stanisława Ryster dostała szansę dzięki znanemu aktorowi

Prezenterka spróbowała swoich sił na castingu, gdzie wzbudziła zainteresowanie osób z reżyserki. Myślała jednak, że nie będzie pracować w telewizji.

– Jak mi potem koledzy opowiadali, to wszyscy na górze, którzy oglądali to nasze przesłuchanie, umierali z radości, jak ja dziwnie mówię o tej pogodzie. No bo mówiłam, że tu jest ładnie, tu jest brzydko, tu jest ciepło, bo nie znałam przecież żadnych fachowych terminów – wspominała Stanisława Ryster.

Nagle zauważył ją znany aktor teatralny, który wtedy pracował w Telewizji Polskiej. To dzięki niemu słynna do dziś prezenterka otrzymała szansę.

– Potem się okazało, że podobno pan Adam Hanuszkiewicz, który był wtedy na górze, stwierdził, że ja mam zupełnie niezły głos i może by przełamać z kolei monopol, że tylko panowie czytają wiadomości. I wtedy zaproponowano mi, żebym czytała popołudniowe wiadomości – powiedziała prowadząca „Wielkiej Gry”.

Przed wejściem na rozmowę biła się z myślami, czy da sobie radę w telewizji: – Już od pierwszej klasy szkoły podstawowej umiem czytać. Chodziłam na lekcję dykcji, więc nie jest tak tragicznie. A jak się pomylę, to po prostu powiem "bardzo państwa przepraszam" i pójdę dalej z tekstem. Takie były początki. Ale to było krótko, bo potem zaczęłam współpracę z redakcją teleturniejów.

Nie przegap
slot: leaderboard_pod_art