Monika Richardson zabrała syna na obiad i zrobiła zapas wina. Wolność jej służy?
Monika Richardson jakiś czas temu diametralne zmieniła swoje życie. Rewolucje przypieczętowała zmianą fryzury i kupnem psa. Nasi paparazzi przyłapali ją na wypadzie z synem na miasto. Po rodzinnym wyjściu słynna nauczycielka języków obcych zrobiła zapasy do domu. Zapasy wina.

-
-
- 9 Zobacz
Monika Richardson we wrześniu tego roku oficjalnie po raz kolejny została rozwódką. Jej burzliwe rozstanie ze Zbigniewem Zamachowskim ostatecznie dobiegło końca. Mimo medialnych przepychanek i masie niekoniecznie potrzebnych wypowiedzi, byli zakochani podali sobie ręce i na zawsze rozeszli się w swoje strony. To jednak w tym roku nie był jedyny romantyczny koniec dla Richardson.
Zobacz też: Monika Richardson wróciłaby do zreformowanej TVP? „To jest moja telewizja”
Monika Richardson z hukiem zamyka kolejne rozdziały
W maju media obiegła wieść, że dziennikarka rozstała się z Konradem Wojterkowskim. Para spędziła ze sobą nieco ponad dwa lata, jednak ostatecznie podjęła decyzję o zakończeniu swojej relacji. Po tych wydarzeniach Monika Richardson mężczyzn odstawiła na bok i oddała się swoim pasjom: jodze, rytuałom szamańskim i hipnozie. Mało tego – gwiazda żeby zanadto się nie nudzić kupiła również psa.
Życiowa rewolucja Moniki Richardson została przypieczętowana ścięciem włosów i przefarbowaniem ich na wariacki, fioletowy kolor. Poczynania byłej gwiazdy show „Europa da się lubić” można śledzić w mediach społecznościowych, w których regularnie relacjonuje na przykład swoje pobyty u fryzjera.
Monika Richardson, obiad z dzieckiem i karton wina
Gwiazda chętnie pokazuje swoją codzienność w mediach, a nawet ciepło reaguje na spotkanych fotoreporterów. Kilka dni temu wychodząc z obiadu, na który udała się z synem, natknęła się na paparazzi. Richardson uśmiechnęła się do obiektywu i podreptała w stronę swojego auta. Z relacji „Super Expressu” wynika, że gwiazda zaaferowana rodzinnym spotkaniem i fotografiami zapomniała się na czerwonym świetle, na którym się nie zatrzymała, łamiąc przy tym przepisy drogowe.
Dziennikarka podróż zakończyła pod swoją „klitką na Żoliborzu”, otworzyła bagażnik i zaczęła wyjmować z niego pakunki. Uwagę paparazzi przykuł karton wina, który gwiazda z uwagą chwyciła i zaniosła do domu. Zobacz, jak tego dnia wyglądała Monika Richardson w naszej galerii.
Źródło: Radio ZET/Super Express
- Paulina Smaszcz miała jedno marzenie. Plany pokrzyżowała jej choroba
- Norbi gorzko o decyzji TVP ws. „Koła fortuny”. Wiadomo, czym się teraz zajmie
- Jan Kliment nagle przerwał wywiad. Poszło o Julię Wieniawę w „Mam talent”
