Marcelina Zawadzka przerażona drożyzną. Myśli o wyjeździe z Polski
Marcelina Zawadzka przeżywa finansowy dramat i powoli... rozważa wyprowadzkę z Polski? Celebrytka twierdzi, że życie w kraju nad Wisłą zrobiło się zbyt drogie i narzeka na stale rosnące raty kredytu.

Marcelina Zawadzka dołącza do gwiazd, które muszą nieco zmienić swoje podejście do pieniędzy. Była prezenterka TVP, dziś związana z Polsatem, na co dzień prowadzi raczej dostatnie życie, mocno okraszone zagranicznymi wojażami.
I choć pieniędzy i możliwości ma więcej, niż szary Kowalski, to i do niej napłynęła refleksja nad stanem polskiej gospodarki. Zawadzka z przerażeniem obserwuje, jak inflacja zmienia ceny w sklepach i wpływa na raty kredytów. Sama bowiem doczekała się ogromnych podwyżek opłat.
Zobacz także: Dagmara Kaźmierska walczy z inflacją. „Pójdę kopać rowy”
Marcelina Zawadzka narzeka na Inflację. Urósł jej kredyt
Jak się okazuje, Marcelina Zawadzka nie dotarła jeszcze do tego momentu w gwiazdorskim życiu, gdy popularny celebryta ma już tyle pieniędzy, że nawet mieszkania kupuje za gotówkę. Prezenterka i była miss musiała nabyć nieruchomość na kredyt, a w ciągu ostatniego roku raty do spłaty mocno jej urosły.
Dostaję co miesiąc podwyżki kredytów. Mieszkanie też mam na kredycie. Te cyferki tylko się zwiększają
- żali się celebrytka w rozmowie z Faktem.
W sumie w ostatnich miesiącach rata kredytu hipotecznego Marceliny Zawadzkiej wzrosnąć miała o około tysiąc złotych!
Marcelina Zawadzka wyjedzie z Polski? Przeraża ją drożyzna
Wspomnieliśmy już o zagranicznych wojażach Marceliny Zawadzkiej. Okazuje się, że celebrytka coraz poważniej myśli o tym, że życie poza granicami Polski jest dużo tańsze i może być prostsze. Choć wielu może się zdziwić, jako idealny kierunek na wyprowadzkę upatrzyła sobie... Tajlandię.
- Masz życie i jedzenie za grosze. Wiadomo, tam są inne realia. Mniej się zarabia, są mniejsze możliwości, chociaż Bangkok jest taki, że masz tam sporo możliwości, ale jednak jedzenie jest tanie i możesz normalnie nakarmić rodzinę, a u nas się robi jak w Norwegii, tylko że inne zarobki — tłumaczyła reporterce Faktu.
Przyznała też, że ceny w polskich sklepach stają się na tyle zaporowe, że nawet ona musi coraz częściej odejmować sobie od ust i z części produktów rezygnować.
Zdrady, kłamstwa i publiczne pranie brudów. Te gwiazdy rozstały się w 2022 roku
