Maja Bohosiewicz oskarżona o kradzież. Aktorka się przyznała
Maja Bohosiewicz została oskarżona przez popularną blogerkę o kradzież jej przewodnika kulinarnego. Aktorka skomentowała sytuację, przyznała się do błędu i przeprosiła fanów. Jak doszło do tej szokującej sytuacji?
Maja Bohosiewicz zyskała rozpoznawalność jako aktorka dzięki rolom w takich produkcjach jak "M jak miłość", "Na dobre i na złe" i "Za marzenia". Obecnie jednak mocniej skupia się na prowadzeniu swojej marki odzieżowej i robieniu kariery influencerki. W jednym z postów postanowiła podzielić się z fanami przewodnikiem po wartych odwiedzenia warszawskich lokalach. Okazało się jednak, że jego autorką nie była Maja, ale blogerka Magda Staszewska, która zarzuciła aktorce kradzież własności intelektualnej.
Maja Bohosiewicz oskarżona o kradzież. Aktorka skopiowała post znanej blogerki
Na profilu Magdy Staszewskiej, znanej w sieci jako The Travelling Onion, pojawił się wpis, w którym blogerka oskarżyła Maję Bohosiewicz o kradzież jej autorskiego przewodnika kulinarnego po Warszawie.
- Jest mi strasznie przykro, bo wystarczyło wstawić moją rolkę, albo oznaczyć autora treści, bo poświęciłam trochę czasu i pieniędzy na stworzenie tych gastro przewodników po Polsce (...) Po raz kolejny moja własność intelektualna została skradziona przez innego dużego twórcę. To jest 1:1 skopiowana moja praca (...) Bardzo ważne jest to, żeby szanować pracę innych. Tak samo jak chcemy, żeby nasza praca była szanowana. (…) Jestem zła, jest mi cholernie przykro - czytamy.
Maja Bohosiewicz odniosła się do nieprzyjemnej sytuacji w oświadczeniu, które przesłała do redakcji portalu Pudelek. Aktorka przyznała, że na jej profilu pojawił się tekst, którego autorką jest Magda Staszewska.
Rozkopywanie grobu, handel ludźmi i napad na pocztę. Największe skandale Jarosława Jakimowicza
Maja Bohosiewicz potwierdza oskarżenia blogerki. Aktorka przeprosiła fanów
Maja Bohosiewicz przyznała się do błędu. Wytłumaczyła, że tekst, który pojawił się na jej profilu, został jej przesłany, jak myślała, przez autora.
- Napisałam do tej dziewczyny, że bardzo mi przykro, że jej praca została u mnie pokazana bez otagowania, ale nie wiedziałam, że osoba, która mi to wysyła, nie jest "autorem tekstu". (…) Ktoś to wysłał w Q&A, a ja udostępniłam, jak było. Tak więc Maja Bohosiewicz wykazuje skruchę i przeprasza - napisała.
Najwyraźniej panie doszły do porozumienia, w relacji Bohosiewicz pojawiły się bowiem ciepłe słowa pod adresem The Traveling Onion. Aktorka poleciła profil blogerki i poinformowała, że się zaprzyjaźniły.